Od sporego zamieszania i kompromitacji służb porządkowych rozpoczął się tegoroczny finał Ligi Mistrzów. Mecz został przerwany już po niespełna minucie przez mężczyzn, którzy wtargnęli na murawę. Okazuje się, że za wszystkim stoi znany białoruski streamer.
W sobotni wieczór Borussia Dortmund mierzy się z Realem Madryt w finale Ligi Mistrzów na legendarnym stadionie Wembley w Londynie. Zgodnie z tradycją, także tym razem nie obyło się bez sporych problemów służb porządkowych, które już po niespełna minucie musiały pojawić się na murawie.
Wszystko przez trzech mężczyzn, którzy wtargnęli na murawę. Mecz musiał zostać przerwany i trwało to stosunkowo długo. Jeden z intruzów zdążył sobie zrobić zdjęcie z Viniciusem i Judem Bellinghamem, ale w końcu i on został spacyfikowany. Ustalanie, o co chodziło w całej sytuacji, nie trwało długo. Internauci błyskawicznie ustalili, że za wszystkim stoi znany białoruski streamer, Mellstroy.
Okazuje się, że zaoferował on każdemu, kto wybiegnie na murawę w koszulce z jego pseudonimem, zapłaci… 30 milionów rubli. I faktycznie, każdy z trzech mężczyzn, którzy pojawili się na murawie Wembley, miał na sobie właśnie taki strój.
❗️Финал Лиги чемпионов был прерван на 30-й секунде из-за болельщиков:один из них вышел в центральный круг и сделал селфи с Беллингемом, а другой пробежался в майке с надписью«Mellstroy»– это ник стримера из Беларуси,который обещал около 30 млн руб тому,кто выбежит с этой надписью pic.twitter.com/Dk9FIh6qr2
— Ученик Штирлица2 (@hd7PR5YZbN59013) June 1, 2024
Czytaj więcej na Weszło:
- Kuśtykający głos BVB. Legenda Norberta Dickela [REPORTAŻ]
- Kariera usłana finałami. Triumfy (i rozczarowania) Carlo Ancelottiego
- Dziś jest gwiazdą Realu, ale pierwsze kroki stawiał w Dortmundzie. I to dość nieudane
- Pereira i Tudor przegranymi po prawej stronie defensywy, wypadli z podium
Fot. Newspix