Jak podkreślił to sam zainteresowany, za nim aż dwadzieścia lat wspólnej przygody z Górnikiem Łęczna. A nawet trochę więcej. Veljko Nikitović najpierw był piłkarzem ekipy z Lubelszczyzny, później skautem, asystentem, prezesem, ostatnio dyrektorem sportowym, ale wreszcie żegna się z ukochaną przez siebie drużyną.
– Dziś ta podróż dobiegła końca. Każdej osobie, z którą miałem do czynienia przez dwadzieścia lat, chce podziękować. Dziękuję też mojej rodzinie, kochanej żonie, bo ona musiała znosić moje humory przez ten czas. Moim wspaniałym dzieciakom, bo to one mnie napędzały cały czas do tego, by czynić Górnika lepszym – tak żegna się z Łęczną legenda w emocjonalnym wpisie na Facebooku.
Górnik ostatecznie odpadł w barażach z rywalizacji o Ekstraklasę. W derbach województwa lubelskiego przegrał ostatecznie z Motorem Lublin i kolejny sezon rozpocznie znów w I lidze. Nikt jednak nie ma pretensji do Nikitovicia – w Łęcznej żegnają go z najwyższymi honorami.
Nic zresztą dziwnego, bo Serb rozegrał dla Górnika prawie trzysta spotkań na poziomie Ekstraklasy i I ligi. Dyrektorem sportowym był od grudnia 2018 roku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Motor w wielkim finale barażu o Ekstraklasę. „Oni już byli. Teraz pora na nas!” [REPORTAŻ]
- Paradoksy Kompany’ego
- Rutkowski podsumował klęskę Lecha. „Dział skautingu wie, że limit błędów się wyczerpał”