Kamil Glik w kadrze? Tomasz Kłos uważa to za dobry pomysł. W rozmowie z “Super Expressem” powiedział, że 36-latek byłby ważną postacią dla reprezentacji Polski z powodów mentalnych.
Kamil Glik ma na koncie łącznie 103 spotkania w reprezentacji Polski. Doświadczony obrońca zdobył w nich sześć bramek i zaliczył dwie asysty. Obecnie nie ma jednak za sobą udanego okresu.
Swojego powrotu do Cracovii nie może zaliczyć do udanych, w kadrze ostatnio grał jeszcze podczas mundialu w Katarze, a w dodatku ma już 36 lat – przyznać trzeba, że nie wszyscy zawodnicy w okolicach tego wieku grają w Barcelonie.
Brak jego powołania na Euro 2024 to nie jest raczej wielka niespodzianka, lecz innego zdania jest Tomasz Kłos. Były reprezentant Polski uważa, że Glik byłby wartością dodaną dla naszej kadry z „powodów mentalnych”:
– Brak powołania dla Kamila Glika to największe zaskoczenie. Myślałem jednak, że Michał Probierz go powoła. Ktoś może powiedzieć, że Kamil miał długą przerwę i nie grał, ale ważne, że grał ostatnie mecze w lidze. Nawet jeśli miałby nie grać w wyjściowym składzie w kadrze, to z powodów mentalnych i psychologicznych, byłby ważną postacią. O pewnych rzeczach zapominamy, a pamiętajmy, że psychika, chemia między zawodnikami, scalanie zespołu, to bardzo ważne rzeczy. Przekonaliśmy się o tym wielokrotnie. Myślę, że selekcjoner więcej by zyskał na powołaniu Glika, niż stracił – powiedział.
– Reprezentacja to nie jest klub. Mógłbym panu podać nazwiska zawodników, którzy grają w swoich klubach i znaleźli się w kadrze Probierza, a w ważnych momentach nie sprostają zadaniu. Niech mi ktoś nie wciska kitu, że się da czy się nie da. Gdy wychodzisz na boisko w takim turnieju jak EURO (..) to, co piłkarz pokazuje w klubie schodzi na drugi plan – dodał.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Cash nie jedzie na Euro? O nie…
- Hansi Flick w Barcelonie. Wiecznie drugi spełnia marzenia [KOMENTARZ]
- Flick i Lewandowski znowu razem. Czy poza Monachium to ma szansę wypalić?
Fot. Newspix