Minął zaledwie tydzień od elektryzującej cały świat walki o tytuł niekwestionowanego mistrza świata wagi ciężkiej, którą wygrał Oleksandr Usyk. Ukrainiec będzie musiał zmierzyć się z Tysonem Furym raz jeszcze, bo ten aktywował klauzulę rewanżową zapisaną w kontrakcie, co potwierdził promotor Bob Arum.
Pojedynek odbywający się w Rijadzie przyniósł ogromne emocje, a obaj pięściarze zaprezentowali boks na najwyższym poziomie. Lepszy okazał się Usyk, który prawie znokautował Brytyjczyka w 9. rundzie starcia, ale ostatecznie zwyciężył na punkty.
Fury szansę na zrehabilitowanie się otrzyma prawdopodobnie dopiero w 2025 roku, nie jak pierwotnie zakładano – w październiku. „Król Cyganów” ma też według Boba Aruma skrzyżować jeszcze rękawice z Anthonym Joshuą i to bez względu na rezultat drugiej walki z Usykiem.
Rewanżowy pojedynek dwóch najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej znów może być potyczką o tytuł niekwestionowanego mistrza świata tej kategorii. Ukrainiec, który miał bowiem stracić pas IBF już 1 czerwca ze względu na odrzucenie obowiązkowej obrony, odwołał się do federacji, a ta obecnie rozpatruje jego wniosek.
Fot. Newspix.pl