Schalke po spadku do 2. Bundesligi miało walczyć o rychły powrót na najwyższy poziom rozgrywkowy, ale już wiemy, że pozostanie na zapleczu co najmniej na jeden sezon więcej. W składzie ekipy z Zagłębia Ruhry nie będzie już jednak miejsca dla polskiego obrońcy.
Marcin Kamiński miał znaleźć się na liście transferowej klubu, a działacze zrobią wszystko, by pozbyć się Polaka mimo obowiązującego do czerwca 2025 roku kontraktu. Powodem mają być problemy finansowe, z którymi od jakiegoś czasu boryka się Schalke.
To o tyle dziwne, że Kamiński wystąpił w tym sezonie w aż 32 meczach, w kilku pełniąc nawet rolę kapitana. Jak informuje Dirk Schlarmann w podobnej sytuacji ma być jeszcze kilku piłkarzy, między innymi Dominick Drexler, Ralf Fährmann oraz Timo Baumgartl.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jeden Frederiksen to za mało. Przy tej władzy Lech zaraz wróci do punktu wyjścia
- Pierwszy taki sezon od 16 lat. Polskie siatkarki zaczynają grę w LN. A na horyzoncie igrzyska
- Powrót do przeszłości. Śląsk przestał dziadować [KOZACY I BADZIEWIACY]
Fot. Newspix