Województwo lubuskie na mapie piłkarskiej Polski nazywane jest często „białą plamą”. Żadna drużyna z tego rejonu nie występuje na poziomie Ekstraklasy, pierwszej ani nawet drugiej ligi, co jest ewenementem w skali kraju. Nie ma drugiego takiego miejsca. W lubuskim nie brakuje jednak, jak wszędzie, zawodników z potencjałem.
W poniedziałek w Ośnie Lubuskim rozpoczęły się finały wojewódzkie XXIV edycji Pucharu Tymbarku. Dzieci, które w kategoriach U-8, U-10 oraz U-12, zwyciężyły rozgrywki powiatowe, od rana rywalizowały ze sobą na obiektach miejscowej Spójni.
Mimo że kibice na wielkie mecze muszą jeździć do Poznania czy Szczecina, lubuskie nie różni się niczym od innych regionów Polski. Drogę z tutejszego podwórka na wielki stadion w przeszłości przebyło przecież wielu zawodników. W Pucharze Tymbarku gole strzelali choćby Kamil Jóźwiak, Tymoteusz Puchacz, Tomasz Kędziora, Sebastian Walukiewicz czy Paulina Dudek. Dziś to postacie znane przeciętnemu kibicowi, a za chwilę kilku z nich może pojechać na Euro. Dość powiedzieć, że spośród zawodników, którzy pojadą do Niemiec, połowa to gracze, którzy w przeszłości występowali w Pucharze Tymbarku.
– Kto z was chciałby zagrać w reprezentacji Polski? – zapytał podczas oficjalnego otwarcia Robert Skowron, prezes Lubuskiego Związku Piłki Nożnej. Próżno było szukać osób, które nie uniosły swoich rąk w górę.
Zwycięzcy poszczególnych kategorii poza nagrodami rzeczowymi, medalami i pucharami nagrodzeni w Pucharze Tymbarku są czymś jeszcze. To ta nagroda motywuje ich najbardziej. Awans na finały ogólnopolskie otwiera furtkę do przeżycia niezapomnianej przygody oraz wyjścia na murawę Stadionu Narodowego.
– Przez ten turniej przeszły tysiące dzieciaków, które dziś są już dorosłe. Wielu z nich występowało z orzełkiem na piersi. Naszym dobrym przykładem reprezentanta, który biegał po boiskach podczas Pucharu Tymbarku, jest Tymoteusz Puchacz, ale nie tylko: również niedawna kapitan kadry kobiet, Paulina Dudek, Kamil Jóźwiak czy Tomasz Kędziora, to wszystko wychowankowie klubów i szkół z województwa lubuskiego – wymieniał Skowron.
Województwo lubuskie nie ma drużyn w na szczeblu centralnym. Tym większe znaczenie mają inicjatywy takie jak Pucharu Tymbarku. – Na turnieju są wszyscy trenerzy kadr wojewódzkich, są trenerzy Mobilnej Akademii Młodych Orłów i jestem przekonany, że w ich notesach znajdzie się wiele nowych nazwisk, które będziemy mogli obserwować kolejne lata. Temu służy ten turniej: zabawie, popularyzacji piłki, ale też dostrzeżeniu perełek z miejscowości, które przyjechały w tym roku do Ośna Lubuskiego – przyznał prezes Lubuskiego ZPN.
– Jesteśmy ewenementem w skali Polski. Mówią o nas „biała plama” na piłkarskiej mapie, ale nie zgadzam się z tym – stwierdził Dariusz Kurzawa, koordynator XXIV edycji Pucharu Tymbarku w województwie lubuskim. – Wychowankowie naszych klubów reprezentują kadrę Polski. Dwa lata temu wśród powołanych było aż sześciu naszych wychowanków. Pamiętam też doskonale Paulinę Dudek, której trenerem byłem w kadrze województwa. Została najlepszą zawodniczką turnieju w Szczecinie. Wczoraj Słubice, a dziś… Paris Saint-Germain.
– Oglądamy dzieci, które walczą o swoje marzenia. Na Pucharze Tymbarku mogą pokazać swoje umiejętności, a naszą rolą jest dostrzec największe perełki i przyglądać się ich rozwojowi – powiedział Wojciech Kochanowski z Mobilnej Akademii Młodych Orłów, w której współpracuje z Łukaszem Gargułą. Były reprezentant Polski nie miał wątpliwości, że czasy się zmieniły: – Mieliśmy o wiele trudniej. Grało się na piachu, na asfalcie, człowiek był cały czarny. Może przez to kształtował się nasz charakter? Mieliśmy jedną piłkę, porwane buty, a teraz możliwości jest więcej. Dzieci mają fajne czasy, ich świadomość, tak jak świadomość trenerów czy rodziców, są na zupełnie innym poziomie. Można podglądać najlepszych zawodników, wyczytać co dla nich jest ważne, jak podchodzą do piłki. To może pomóc najmłodszym. Puchar Tymbarku to dobra motywacja dla zawodników i zawodniczek. Motywacja do tego, by rywalizowali ze sobą i powalczyli o wyjazd do Warszawy. Wierzymy, że dzięki takim akcjom na podwórkach i w klubach będzie ich jeszcze więcej.
Celem przybyłych trenerów Mobilnej AMO czy kadr wojewódzkich było dostrzec „jednostki wybitne”. – Talenty są wszędzie. Jeśli ktoś tylko chce się oddać piłce, może zrobić karierę – tłumaczył Garguła. Na co zwracał uwagę, oglądają mecze najmłodszych? – Sposób poruszania się po boisku, kontrola piłki na małej przestrzeni. Rozwój indywidualny pod kątem motorycznym. Najważniejsze u dzieci jest to, by spędzały jak najwięcej czasu z piłką przy nodze. Do realizacji ich marzeń jest daleka droga. Wszechstronny rozwój ruchowy to dzisiaj podstawa.
Garguła nigdy nie zagrał na Narodowym, choć jako piłkarz Miedzi Legnica był bliski awansu do finału Pucharu Polski w 2019 roku. Do finału, przed którym na murawę Narodowego wybiegli finaliści Pucharu Tymbarku. Co ciekawe, właśnie z województwa lubuskiego.
Szkoła z Kostrzyna nad Odrą, która dwukrotnie zagrała w wielkim finale, jest motywacją dla lubuskiej młodzieży. – Organizujemy finały wojewódzkie wraz z Adamem Bogdańskim, który dwukrotnie doprowadził swój zespół do finału na Narodowym. W 2019 roku zwyciężył, a bramkę Alana Krysińskiego zapamiętała cała Polska – wspominał Kurzawa.
Skowron: – Niedawno odwiedziłem „Czwórkę” Kostrzyn, która obchodziła swoje dwudziestolecie. Historia wspaniałego finału sprzed pięciu lat, który wygrali na Stadionie Narodowym, żywa będzie przez długie lata. Kolejne pokolenia chcą powtórzyć ten sukces. Cieszę się, że taka historia wydarzyła się w Kostrzynie, ale widzę, że inni również dzięki niej czują, że i w ich miejscowości może zdarzyć się coś podobnego.
W ostatnich sekundach SP 4 Kostrzyn ograł SP 392 Warszawa, a fantastycznego gola strzelił Krysiński. 12-latek przymierzył z rzutu wolnego i trafił w samo okienko.
Puchar Tymbarku to dobre miejsce, by wyróżniających się zawodników najmłodszych kategoriach wiekowych znaleźć i później obserwować poprzez powołania do kadr wojewódzkich czy zaproszenia do większych klubów.
Kochanowski: – Puchar Tymbarku jest świetną okazją do promocji zawodnika z mniejszych miejscowości. Mimo że jesteśmy małym województwem, mamy piłkarzy z potencjałem. Są przykłady takich graczy, którzy grali w turnieju przed laty i dotarli do reprezentacji, są piłkarzami na profesjonalnym poziomie.
Trenerzy zwracają uwagę na sprawność ogólną i motorykę, które są bazą. – Patrzymy też na umiejętności, na rozumienie gry, zwracamy uwagę na cechy mentalne. Obserwujemy emocje, jak zawodnik reaguje na błąd, czy widzimy uśmiech na jego twarzy.
– Pierwszym, na co zwracamy uwagę, są cechy mentalne – dodał Rafał Świtaj, trener kadry wojewódzkiej Lubuskiego ZPN. – Jak zachowuje się, gdy odbiera piłkę? Jak reaguje po stracie? W dalszej rywalizacji bez odpowiedniego nastawienia jest trudno. Oczywiście, będąc w mniejszej miejscowości, oni czasem nie są zmuszeni do większej pracy na treningach, ale z czasem dojrzewają. Widzimy jednostki, których nie jesteśmy w stanie codziennie obserwować. Puchar Tymbarku daje nam tę szansę. Patrząc na Puchacza czy Kędziorę, to fajna furtka dla dzieci, dowód na to, że można.
– Kilku chłopaków wpadło już nam w oko – wtórował mu Wojciech Dróżdż, trener koordynator Lubuskiego ZPN. – Rozmawiamy z trenerami, nauczycielami, poznajemy jakimi są uczniami, jak funkcjonują w szkołach. To pomaga nam pozycjonować ich w grupie.
Kurzawa: – Cieszy nas, że tak wiele dzieciaków bierze udział w Pucharze Tymbarku. Ideą turnieju jest zacząć na podwórku, z kumplami, ale dotrzeć na Stadion Narodowy.
– Wiele dzieciaków marzy o karierze. Gdy zapytałem podczas otwarcia, kto chciałby zagrać w reprezentacji Polski, pojawił się las rąk. Nie wszyscy muszą być Lewandowskimi, oni identyfikują się z Puchaczem, z Fabiańskim, który stąd pochodzi. Mają swoich liderów i wierzę, że sami takimi liderami staną się dla tych, którzy przyjadą na kolejne edycje – podsumował Skowron.
W poniedziałek Puchar Tymbarku w woj. lubuskim wygrały szkoły z Górzyna, Sławy i Zielonej Góry. We wtorek rywalizacja kategorii U-8 oraz U-10 chłopców. Finały ogólnopolskie odbędą się w dniach 8-10 czerwca.
Puchar Tymbarku 2024 – wyniki (woj. lubuskie):
Finał U-10 dziewcząt: SP Górzyn – Jedynka Międzyrzecz 7:2
Najlepsza strzelczyni: Lena Jagoda (SP Górzyn)
Finał U-12 dziewcząt: SP Sława – SP 3 Kostrzyn 6:0
Najlepsza strzelczyni: Zofia Żygielewicz (SP 3 Kostrzyn)
Finał U-12 chłopców: SP 10 APMM Zielona Góra – SP 1 Słubice 7:1
Najlepszy strzelec: Bartosz Modrzyński (SP 1 Słubice)
Z OŚNA LUBUSKIEGO – PRZEMYSŁAW MAMCZAK