17-letni Endrick to kolejne cudowne dziecko brazylijskiej piłki. Od lipca będzie grał w Realu Madryt, a do tej pory występuje w swoim macierzystym klubie, Palmeiras. W ostatnim meczu poza golem i asystą, zainteresowanie kibiców i obserwatorów wzbudziła jednak… jego cieszynka.
Endrick wzbudził kontrowersje swoją celebracją gola w meczu z Liverpoolem Montevideo w ramach fazy grupowej Copa Libertadores. Jego Palmeiras zwyciężyło aż 5:0 na boisku przeciwnika, a świeżo upieczony reprezentant Brazylii strzelił jedną z bramek.
Po trafieniu do siatki Endrick zaczął jednak niespodziewanie udawać goryla. Pobiegł w kierunku linii bocznej imitując małpie ruchy, a potem zaczął uderzać pięściami w klatkę piersiową.
Zarówno kibice, jak i zawodnicy rywali odebrali cieszynkę jako prowokację, skierowaną w stosunku do czarnoskórej społeczności. Fani gospodarzy wygwizdali Brazylijczyka, a oburzeni gracze z Montevideo błyskawicznie podbiegli do snajpera z pretensjami.
Ostatecznie arbiter też uznał Endricka za podżegacza i pokazał mu żółtą kartkę. Z kolei trener Palmeiras, Abel Ferreira, zdjął nastolatka z boiska zaraz po tym incydencie. Po meczu Brazylijczyk w jednym z wywiadów próbował wyjaśniać, że jego celebracja miała przypominać King Konga, z okazji premiery nowego filmu o jego przygodach.
Tymczasem Palmeiras pewnie zmierza po awans do fazy pucharowej Copa Libertadores, a sam Endrick we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie 2024 (system wiosna-jesień) zagrał w osiemnastu spotkaniach, strzelił cztery gole i zaliczył dwie asysty.
Endrick with a goal and an unusual celebration 🦍 pic.twitter.com/VZoEEMniQ2
— Out Of Context Real Madrid (@rmanocontext) May 10, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Pomyłki, wtopy, kompromitacje. Największe grzechy siedmiu kandydatów do mistrzostwa Polski
- Mateusz Mak: Od razu mówiłem w Katowicach, że jeszcze chcę wrócić do Ekstraklasy
- Lech – Legia to obecnie żaden klasyk, tylko starcie dwóch marnych drużyn
- Apolityczny i rodzinny Rybus świętuje Dzień Zwycięstwa w Rosji
- Niels Frederiksen – trener skrojony pod upodobania władz Lecha, niekoniecznie pod pragnienia kibiców
Fot. Newspix