Ronald Koeman zabrał głos na temat “Biało-Czerwonych” tuż przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy. Selekcjoner reprezentacji Holandii przyznał, że nie uważa Polaków za najsłabszych w grupie i szykuje się na bardzo trudny mecz.
Euro 2024 zbliża się wielkimi krokami. Polacy wywalczyli sobie awans na turniej po bardzo trudnej przeprawie w barażach z Walią i zagrają w grupie B z Austrią, Francją i Holandią. W pierwszym meczu zmierzą się w Hamburgu z ekipą “Oranje” prowadzoną przez Ronalda Koemana. Tuż przed startem turnieju trener Holendrów zabrał głos na temat naszej reprezentacji.
– Pierwszy mecz na turnieju jest najważniejszy. W przypadku zwycięstwa zyskujesz pewność siebie i nie czujesz presji, że musisz wygrać kolejne spotkanie. Nie uważam, że Polacy są najsłabszym zespołem w grupie. Drużyny prezentują zbliżony poziom. Gdyby ktoś miał wskazać faworyta, patrząc na jakość, sukcesy i doświadczenie na wielkich turniejach, pewnie wybrałby Francuzów. Ale nie zgadzam się, że mecz z Polakami będzie łatwy i że ten zespół nie lubi grać w piłkę. Każdy trener lubi to robić. Jednocześnie musisz zwracać uwagę na charakterystykę piłkarzy i myśleć, jaki jest najlepszy sposób na osiągnięcie sukcesu. Trzeba szanować każdy styl – powiedział Koeman w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Selekcjoner reprezentacji Holandii w przeszłości był trenerem, ale przede wszystkim zawodnikiem FC Barcelony. Wypowiedział się więc także na temat Roberta Lewandowskiego i jego przygody z katalońskim klubem. – Każdy piłkarz ma wzloty i upadki, nawet jeśli gra w Barcelonie czy Realu Madryt. Lewandowski ma 35 lat, mówimy o doświadczonym zawodniku. Słyszałem od ludzi z Barcelony, że jest w szatni prawdziwym liderem. I będzie nim w polskiej drużynie na Euro 2024. Jest bardzo ważny zarówno dla reprezentacji, jak i klubu. Podziwiam go za to, że jest snajperem z prawdziwego zdarzenia. Cały czas pokazuje to w Barcelonie. Ciągle strzela gole.
Mimo wszystko Koeman uważa, że transfer Lewandowskiego był błędem Barcelony, ponieważ w jego opinii w trudnej sytuacji finansowej lepiej było postawić na kogoś młodszego. – Gdybym był wówczas trenerem Barcelony, sam chciałbym go mieć na “dziewiątce”. Mówimy jednak o wielkich pieniądzach. Jeśli jako klub masz problemy finansowe, może lepiej byłoby kupić piłkarza, który grałby w drużynie dłużej.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dlaczego awans Lechii Gdańsk to zjawisko?
- Spokojnie, Legia kontroluje wyścig o mistrza
- Prezes nie płaci i myli ludzi. W bramce może stanąć syn sponsora
Fot. Newspix