Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić? Jeżeli tak, Wisła Kraków musi uważać. “Biała Gwiazda” świetnie sobie radzi w finale Pucharu Polski, lecz poniższa sytuacja powinna zakończyć się golem.
Dziś odbywa się długo wyczekiwany finał Pucharu Polski, w którym mierzą się Wisła Kraków z Pogonią Szczecin. Faworytem w tym spotkaniu na papierze są “Portowcy”, lecz ci póki co zdecydowanie nie potrafią przełożyć tego na boisko. “Biała Gwiazda” gra za to tak, jakby próbowała sobie przypomnieć najlepsze czasy, nie mając przy tym niczego do stracenia. Zaowocowało to sytuacją w 41. minucie, która powinna zakończyć się bramką. Szymon Sobczak uderzał z okolicy… metra, lecz znakomicie przy tym interweniował Cojocaru:
Mamy przerwę i 𝟬:𝟬 🤯
Ojj działo się 👀
Tutaj @WislaKrakowSA niemal wyszła na prowadzenie ⚽️@PZPNPuchar I #WISPOG pic.twitter.com/Lps9IvqXp6
— Polsat Sport (@polsatsport) May 2, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Cracovia – Robin Hood polskiej piłki
- Jens Gustafsson: Pogoń gra tak, jak pragną nasi kibice [WYWIAD]
- Sztuka grania na nosie elicie. Triumfatorzy Pucharu Polski spoza Ekstraklasy
Fot.Newspix