Wczoraj mieliśmy remis w arcyważnym spotkaniu o utrzymanie w Ekstraklasie. Puszcza zagrała na 1:1 z Koroną i żaden z trenerów nie może odtrąbić sukcesu. Ale za to obaj panowie dostarczyli sobie wczoraj dodatkowych wrażeń w czasie i po meczu. Kuzera z Tułaczem mieli mocne dyskusje za linią boczną, a na konferencji prasowej wymienili się uszczypliwościami.
– Ja rozumiem, że każdy walczy o utrzymanie i każdy ma na to swój sposób, ale podlanie murawy w ekstraklasie to powinien być standard. Już nawet nie chodzi o to, że ta piłka szybciej chodzi, ale murawa jest po prostu bezpieczniejsza – powiedział po spotkaniu trener Kuzera.
A trener Tułacz odbił piłeczkę: – Ja dziś rozumiem, po co jest ten komin trenerowi Kuzerze. Usłyszeliśmy dziś kilka nieprzyjemnych słów. Ja mu życzę powodzenia, ale też trochę pokory. Korona z takim potencjałem finansowym i warunkami powinna być lepiej zarządzana, niż jest.
Można powiedzieć, że stary wyga spuentował młodego szkoleniowca. To nie pierwszy raz, gdy ktoś zaczepia Tomasza Tułacza. Wcześniej zrobił to już choćby Mariusz Rumak.
Więcej na Weszło:
- Chłopak z Bronksu. Jakub Krzyżanowski to nowy diament Wisły Kraków
- Kibice Legii bez zgody na przemarsz w dniu finału Pucharu Polski
- Donald Sterling i LA Clippers. 10 lat od skandalu, który zakończył epokę
Fot. Newspix