Reklama

Jak kluby Ekstraklasy zarządzają swoimi wychowankami? [ANALIZA]

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

26 kwietnia 2024, 17:17 • 9 min czytania 28 komentarzy

Odkąd w dyskusji o polskim futbolu pojawił się temat młodzieżowców, można odnieść wrażenie, że ten dotyczący wychowanków nieco stracił na znaczeniu. Szczególnie w miejscach, które nie kojarzą nam się z akademiami, niezłym zapleczem i zacną historią sprzedażową. Kluby często korzystają z “rynku wtórnego”, ściągają młodych piłkarzy skądś indziej, żeby tymczasowo wypełniać zobowiązanie narzucone przez przepisy. Każdy sposób, jeśli przynosi oczekiwany skutek, jest dobry, ale raczej będziemy zgodni, że o ogólnym podejściu do młodzieży więcej mówi zarządzanie własnym dobrem trzymanym w klubowych ścianach przez co najmniej kilka lat. Żeby je określić, sprawdziliśmy na konkretnych liczbach i nazwiskach, kto w ostatnich latach stworzył potencjalny raj dla wychowanków, a kto miał dla nich coś na wzór spalonej ziemi.

Jak kluby Ekstraklasy zarządzają swoimi wychowankami? [ANALIZA]

Oczywiście określenie “wychowanek” jest bardziej płynne niż “młodzieżowiec”. Piłkarze mogą być wychowywani przez kilka klubów, które chętnie przyklejają im wiadomą nalepkę z własnym herbem. Nie ma w tym jednak nic złego. Zgodnie z wytycznymi do programu Pro Junior System z lipca poprzedniego roku status wychowanka przysługuje zawodnikom, którzy [tu cytat z podręcznika PZPN-u]: zarejestrowani w klubie lub klubowej akademii przez trzy pełne sezony lub 36 miesięcy pomiędzy 12. rokiem życia (lub rozpoczęciem sezonu, podczas którego kończyli 12. rok życia) a 21. rokiem życia (lub końcem sezonu, podczas którego zawodnicy kończyli 21. rok życia).

Fani purystycznego podejścia naturalnie mogą mieć wątpliwości, pytając choćby, jak ktoś może być czyimś wychowankiem, skoro nawet nie liznął akademii danego klubu i zaczął z nim przygodę dopiero od rezerw. Nie będziemy jednak rozstrzygać, kto jest bardziej a kto mniej wychowankiem, dlatego na potrzeby analizy przyjęliśmy lekko zmodyfikowane, ułatwiające sprawę widełki. Poniżej zobaczycie dane oparte na piłkarzach, którzy przed debiutem w pierwszym zespole na poziomie Ekstraklasy byli w klubie co najmniej przez 2,5-3 lata (może być rozdzielone w czasie), wliczając w to okres gry w akademii, np. CLJ U-19.

Co ważne, wzięliśmy pod uwagę tylko debiutujących od sezonu 2019/2020, ponieważ właśnie wtedy zaczął obowiązywać także status młodzieżowca. Poza tym prawie pięć pełnych sezonów to wystarczający okres, żeby określić, kto i jak radzi sobie z wprowadzaniem wychowanków na boiska Ekstraklasy. Podkreślamy ostatnie hasło, bo w tym zestawieniu chodzi przede wszystkim o ciągłość. W głównych wyliczeniach nie zobaczycie drużyn, które albo trafiły na najwyższy szczebel rozgrywkowy później, albo z powodu spadku nie ma ich już od jakiegoś czasu. Ale dla tych też jest miejsce w tym tekście, choćby dla Warty Poznań czy Stali Mielec, które awansowały z 1. ligi w 2020 roku.

Reklama

Jak kluby Ekstraklasy zarządzają swoimi wychowankami? [ANALIZA]

Najważniejsza grafika mówi o rzeczy, która w sumie jest dość oczywista. Najwięcej szans wychowankowie dostają tam, gdzie akademia jest istotnym elementem funkcjonowania całego klubu. Zaskakiwać może jedynie pierwsza pozycja Jagiellonii, ale tylko tych, którzy nie śledzili jej ruchów w ostatnich latach. W Białymstoku poczynili spore postępy, zmieniając choćby dyrektora akademii i tworząc inny model pracy, wedle którego akademia stała się kluczowym narzędziem w dostarczaniu i sprzedawaniu późniejszych młodzieżowców. Nie akademią tylko z nazwy, jak choćby w Śląsku, Piaście czy Rakowie.

Z drugiej strony, Raków jako tako można jeszcze zrozumieć z racji świeżej historii w Ekstraklasie, do pewnego momentu abstrakcyjnego wyprzedzania własnych możliwości i problemów z infrastrukturą. Ale Śląskowi, który swego czasu górował w rozgrywkach juniorskich w całej Polsce i przez długi okres miał rezerwy pełne młodzieży w 2. lidze, nie przystoi tak niska liczba debiutów wychowanków. A Piast… cóż, liczba mówi sama za siebie. Tam pojęcie “wychowanek” niemal nie istnieje, choć w jakimś stopniu (nie usprawiedliwiającym, żeby było jasne) może to wynikać z konkurencji, która między ośrodkami szkoleniowymi jest największa w tej części Polski.

Którzy wychowankowie w erze młodzieżowców zagrali do tej pory najwięcej?

Bardziej interesujące okazuje się wgłębienie w liczby, które widzicie na poniższej grafice. W końcu debiut debiutowi nierówny, o czym doskonale wiedzą ci wychowankowie, którzy w swoim CV mają jeden występ w klubie warty dosłownie minutę. Nie da się takiego “incydentu” porównać do przypadku, gdy klub inwestuje w jednego czy kilku zawodników przez kilka sezonów. Taka tendencja, mimo wszystko, jest rzadkością. Nie brakuje przecież wychowanków, którzy zaledwie po sezonie odchodzą do innego klubu w Europie. Ale to też nie jest tak, że transfery tłumaczą wszystko. W większości klubów zwyczajnie szwankuje etap planowania, jak poprowadzić młodego piłkarza wyjętego ze swojej akademii.

Odejmujemy Michała Skórasia, którego od 2023 roku nie ma w Ekstraklasie, i voila – Maciej Rosołek jest najczęściej grającym wychowankiem w lidze spośród tych, którzy zadebiutowali po sezonie 2018/2019. Jest to, przyznacie, pewna anomalia. Podobnie zresztą jak w przypadku Bartosza Bidy, którego Jagiellonia długo ciągnęła za uszy, aż wreszcie w klubie zobaczyli coś, o czym mówiliśmy już dawno: że to piłkarz na poziomie 1. ligi, w której w lipcu definitywnie wylądował.

Reklama

Wyraźnie zatrzymała się również kariera Kacpra Smolińskiego, który ma już 23 lata i po ciężkiej kontuzji raczej zero perspektyw na regularną grę w Pogoni, Daniela Ściślaka (drugoligowa Polonia Bytom) czy Jakuba Myszora (474 minuty od początku 2023 roku). Co więcej, Kacper Trelowski został przyspawany do ławki na wypożyczeniu w Śląsku, gdzie też ciekawym prospektem transferowym nie wydaje się Aleksander Paluszek. A Remigiusz Borkała, wychowanek Piasta z oszałamiającą liczbą szans w pierwszym zespole w postaci czterech, od dwóch lat kopie piłkę w trzecioligowym Pelikanie Łowicz. Nawet Tomasz Pieńko, który w swoich pierwszych występach w Ekstraklasie potrafił zachwycać, w tym sezonie zbliżył się do statusu Macieja Rosołka. Czyli wychowanka, za którego obecnie nikt nie wyłoży dużych pieniędzy, ale z braku laku dajesz mu minuty, bo a nuż odpali.

Nazwiska i liczba występów wszystkich wychowanków debiutujących od sezonu 2019/2020

Pokazaliśmy tych, którzy byli albo wciąż są na oknie wystawowym, a teraz czas odsłonić resztę nazwisk. Na poniższych listach bardzo dobrze widać, gdzie debiuty dla wychowanków bywają kwestią trochę z przypadku, może przez sprzyjające okoliczności, a gdzie faktycznie premierowy występ w pierwszym zespole pociąga za sobą coś więcej. Czerwonym kolorem podkreśliliśmy nazwiska, których w danym klubie nie ma, natomiast różowy oznacza wypożyczenia.

Jagiellonia Białystok:

  • Bartosz Bida (75)
  • Jakub Lewicki (41)
  • Miłosz Matysik (40) – zarobek 0,5 mln euro
  • Karol Struski (31) – zarobek 0,4 mln euro
  • Xavier Dziekoński (30) – zarobek prawie 0,2 mln euro
  • Maciej Bortniczuk (24)
  • Oliwier Wojciechowski (15)
  • Mateusz Kowalski (12) – zarobek 1 mln euro
  • Alan Rybak (5)
  • Jakub Lutostański (3) – zarobek nieznany
  • Mikołaj Wasilewski (3)
  • Jakub Orpik (2)
  • Szymon Pankiewicz (2)
  • Patryk Czerech (2)
  • Mikołaj Nawrocki (1)
  • Damian Wojdakowski (1)
  • Eryk Matus (1)
  • Radosław Zyśk (1)

Lech Poznań:

  • Michał Skóraś (131) – zarobek 6 mln euro
  • Jakub Kamiński (102) – zarobek 10 mln euro
  • Filip Szymczak (90)
  • Bartosz Mrozek (29)
  • Maksymilian Pingot (14)
  • Filip Wilak (14)
  • Michał Gurgul (13)
  • Krystian Palacz (3)
  • Maksymilian Dziuba (2)
  • Antoni Kozubal (2)
  • Jakub Antczak (2)
  • Norbert Pacławski (2)
  • Jakub Niewiadomski (1)
  • Miłosz Mleczko (1)

Zagłębie Lubin:

  • Tomasz Pieńko (74)
  • Bartłomiej Kłudka (46)
  • Kamil Kruk (36) – zarobek nieznany
  • Kacper Bieszczad (27)
  • Bartosz Białek (20) – zarobek 5 mln euro
  • Oliwier Sławiński (4)
  • Szymon Weirauch (9)
  • Daniel Dudziński (9)
  • Filip Kocaba (6)
  • Patryk Kusztal (6)
  • Kacper Lepczyński (5)
  • Jakub Sypek (4)
  • Kacper Masiak (1)
  • Milan Posmyk (1)

Legia Warszawa:

  • Maciej Rosołek (127)
  • Kacper Tobiasz (67)
  • Michał Karbownik (47) – zarobek prawie 4 mln euro
  • Cezary Miszta (36)
  • Igor Strzałek (26)
  • Szymon Włodarczyk (16) – zarobek 15 tys. euro
  • Bartłomiej Ciepiela (8)
  • Mateusz Praszelik (8)
  • Filip Rejczyk (4)
  • Ariel Mosór (2) – zarobek 25 tys. euro
  • Radosław Cielemęcki (2)
  • Mateusz Grudziński (2)
  • Kacper Skwierczyński (2)

Cracovia:

  • Jakub Myszor (59) – zarobek prawie 0,1 mln euro
  • Patryk Zaucha (19)
  • Filip Rózga (11)
  • Bartłomiej Kolec (4)
  • Fabian Bzdyl (1)
  • Michał Stachera (1)
  • Tomasz Bala (1)
  • Krystian Bracik (1)
  • Robert Ożóg (1)
  • Mateusz Supryn (1)
  • Michał Wiśniewski (1)

Pogoń Szczecin:

  • Mateusz Łęgowski (51) – zarobek 3 mln euro
  • Kacper Smoliński (51)
  • Marcel Wędrychowski (44)
  • Kacper Kozłowski (43)* – zarobek 11 mln euro
  • Adrian Przyborek (25)
  • Hubert Turski (10)
  • Olaf Korczakowski (7)
  • Aron Stasiak (1)
  • Stanisław Wawrzynowicz (1)
  • Filip Balcewicz (1)
  • Błażej Starzycki (1)

*minuta w ostatniej kolejce sezonu 2018/2019

Śląsk Wrocław:

  • Aleksander Paluszek (14)
  • Karol Borys (10) – zarobek 2 mln euro
  • Marcin Szpakowski (3) – zarobek nieznany
  • Jakub Jezierski (2)
  • Mateusz Stawny (2)
  • Bartosz Boruń (2)
  • Krzysztof Kurowski (1)
  • Łukasz Gerstenstein (1)
  • Filip Gryglak (1)

Górnik Zabrze:

  • Daniel Ściślak (45)
  • Kamil Lukoszek (24)
  • Dariusz Stalmach (22) – zarobek 0,7 mln euro
  • Michał Rostkowski (14)
  • Adrian Dziedzic (13)
  • Norbert Barczak (7)
  • Krzysztof Kolanko (4)

Raków Częstochowa:

  • Kacper Trelowski (14)
  • Oskar Krzyżak (5)
  • Patryk Malamis (1)
  • Tobiasz Kubik (1)
  • Mateusz Kaczmarek (1)

Piast Gliwice:

  • Remigiusz Borkała (4)
  • Michał Rakowiecki (1)
  • Piotr Liszewski (1)

NAJWIĘCEJ Z WYCHOWANKÓW ZAROBILI W: LECHU POZNAŃ (16 MLN EURO)

NAJWIĘCEJ WYCHOWANKÓW ODDANYCH ZA GOTÓWKĘ W: JAGIELLONII (5)

MIEJSCA WEDŁUG ŚREDNIEJ LICZBY WYSTĘPÓW NA WYCHOWANKA (W ODNIESIENIU DO PIERWSZEJ GRAFIKI W TEKŚCIE):

  1. Lech Poznań (29)
  2. Legia Warszawa (26)
  3. Pogoń Szczecin (21)
  4. Górnik Zabrze (18)
  5. Zagłębie Lubin (17)
  6. Jagiellonia Białystok (16)
  7. Cracovia (9)
  8. Raków (4)
  9. Śląsk (4)
  10. Piast (2)

Widać, komu akademia nie wychodzi. Nie ma dramatu, ale powinno być znacznie lepiej

Tak, wyszło trochę liczenia, ale to wszystko, co do tej pory zobaczyliście, powinno być wystarczająco czytelne. Teraz mamy dodatkowy widok na to, jak liczba debiutów wychowanków od sezonu 2019/2020 koreluje z ich rzeczywistą sytuacją. Największej części z nich, kiedy o tym piszemy, w konkretnych klubach już nie ma, ale to naturalna kolej rzeczy, którą trudno jakkolwiek oceniać. Inaczej to wygląda, jeśli spojrzymy, w jakich okolicznościach doszło do rozstań. Na zdecydowaną większość składają się transfery bezgotówkowe z serii “jesteś za słaby, już cię nie potrzebujemy”. Patrząc na wychowanków w erze młodzieżowców, sensowny zarobek na umiejętnie ulokowanej inwestycji w zawodnika to rzadkość. Takich przez prawie ostatnich pięć lat mieliśmy zaledwie kilkanaście.

Z każdej strony widać, że – oczywiście poza wyjątkami – wprowadzanie wychowanków na boiska Ekstraklasy od kilku lat mocno kuleje. I niespecjalnie zmieniają ten obraz kluby, których nie wzięliśmy pod lupę w głównej analizie. Taka Stal Mielec, obecna w elicie od sezonu 2020/2021, wprowadziła: Przemysława Maja (11 występów), dziś wypożyczonego do trzecioligowych Czarnych Połaniec, oraz Michaela Wyparło (dwa występy) będącego od roku poza Polską.

Z kolei Warta, która towarzyszyła Stali w awansie, od lipca 2020 roku dała szansę takim wychowankom jak: Jędrzej Hanuszczak (jeden występ), Jakub Wajman (jeden występ, wyp. do III ligi), Szymon Sarbinowski (trzy występy, wyp. do III ligi), Mikołaj Rakowski (trzy występy, wyp. do III ligi) i Jędrzej Grobelny (40 występów).

A Radomiak, który gra w Ekstraklasie od sezonu 2021/2022? Dał trzy szanse Jakubowi Snopczyńskiemu i jedną Józefowi Kolasowi – obaj nadal są w klubie.

I zespoły, które w zeszłym sezonie w roli beniaminka obroniły się przed spadkiem. Widzew w Ekstraklasie od sezonu 2022/2023: Paweł Kwiatkowski (1) i Kamil Cybulski (6). Korona, analogicznie w tym samym okresie: Daniel Bąk (5), Jakub Konstantyn (24), Rafał Mamla (1), Dawid Więckowski (2).

Obecnych beniaminków, czyli Ruchu, ŁKS- i Puszczy, nie braliśmy pod uwagę. Niech któryś z nich, najpewniej może to być tylko Puszcza, najpierw spróbuje się utrzymać. Na razie takie kluby to jedynie malutki dodatek na mapie Ekstraklasy, jeśli chodzi o wprowadzanie wychowanków.

Ta i tak jest dość skromna, jeśli spojrzymy nie na liczbę, a efekty. W obliczu rozmów o usunięciu statusu młodzieżowca naprawdę niewiele wskazuje na to, że będzie lepiej, jeśli klubów nie będzie się motywować. I nawet nie chodzi o kary, tylko większą gratyfikację finansową w PJS za promowanie wychowanków. Leserów tej kategorii nie usuniemy, ale niektóre kluby na pewno chętniej wzięłyby się za przebudowę akademii, gdyby oprócz wizji sprzedażowej (patrz: Lech czy Jagiellonia) na bieżąco miały dodatkowy dopływ gotówki.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

28 komentarzy

Loading...