Paweł Dawidowicz opuścił ostatni mecz ligowy z Udinese (1:0) z powodu kontuzji. Okazuje się jednak, że uraz nie był poważny i Polak jest gotowy do gry w najbliższej kolejce.
Dawidowicz jest bez wątpienia jednym z najbardziej pechowych polskich piłkarzy. Notorycznie łapie urazy, które wykluczają go z gry, najczęściej tuż po tym, jak dostanie powołanie do reprezentacji Polski. W poprzedni weekend Polak znów narzekał na zdrowie, przez co nie znalazł się w kadrze na ligowy mecz z Udinese (1:0).
Pierwsze doniesienia mówiły o problemach mięśniowych, ale nie wiadomo było jak poważnych. Dopiero teraz trener Hellasu, Marco Baroni, zdradził, jak wygląda sytuacja zdrowotna reprezentanta Polski.
– Dawidowicz? Wszystko z nim w porządku. Teraz trzeba skupić się na tym, co najważniejsze. W meczu z Lazio nie możemy sobie pozwolić na błędy. Musimy się solidnie przygotować i zagrać na wysokim poziomie – powiedział Włoch na konferencji prasowej przed niedzielnym meczem.
Dawidowicz jest więc pewniakiem do pierwszego składu na mecz z ekipą Biancocelestich. W tym sezonie rozegrał już 26 spotkań, w których zdobył jedną bramkę.
Czytaj więcej na Weszło:
- Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham
- Trela: Radomiak 2023/2024, czyli zespół, który trudno polubić
- Zagłębie Sosnowiec, klub skompromitowany
- Podolski, najlepszy aktywista i społecznik piłkarskiej Polski
- Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry
Fot. Newspix