W ostatnich tygodniach Radomiak Radom musi radzić sobie bez Leonardo Rochy, podstawowego napastnika. Piłkarz Zielonych doznał urazu stawu skokowego w meczu z Puszczą Niepołomice, jednak opuchlizna na nodze długo nie pozwalała na dokładne zdiagnozowanie problemu. W końcu udało się ustalić, jak długo pauzował będzie rosły snajper.
Leonardo Rocha opuścił boisko w 45. minucie gry. Piłkarz został zniesiony na noszach po tym, jak upadając po pojedynku powietrznym, źle postawił stopę. Początkowo istniała obawa, że kontuzja wykluczy go z gry do końca sezonu, jednak już wstępne badania sugerowały, że pauza będzie krótsza. W końcu, ponad dwa tygodnie po meczu, poznaliśmy dokładną diagnozę.
Radomiak Radom. Kontuzja Leonardo Rochy
Według naszych informacji Leonardo Rocha doznał mocnego skręcenia stawu skokowego i uszkodzenia torebki stawowej. Kontuzja wykluczyła go już z dwóch spotkań – z Rakowem Częstochowa oraz Łódzkim Klubem Sportowym – i wykluczy napastnika także z trzech kolejnych gier. Ominą go więc starcia z:
- Koroną Kielce
- Zagłębiem Lubin
- Legią Warszawa
Powrót 26-letniego piłkarza do treningów przewidywany jest najwcześniej za dwa, trzy tygodnie. Nic nie wskazuje na to, że Leonardo Rocha nie zagra już w tym sezonie, natomiast pod znakiem zapytania pozostaje to, ile spotkań zdąży jeszcze rozegrać. Poza wymienionymi wyżej meczami Radomiak zagra jeszcze z Ruchem Chorzów, Śląskiem Wrocław oraz Widzewem Łódź. Portugalczyk najprawdopodobniej wystąpi już w spotkaniu z Niebieskimi, ale wszystko zależeć będzie od tego, jak przebiegnie proces rehabilitacji.
Leonardo Rocha to czołowy napastnik w lidze
W obecnym sezonie Leonardo Rocha ma sporo pecha. Najpierw stał się „ofiarą” transferu Pedro Henrique, bo trener Constantin Galca nie widział na boisku miejsca dla dwóch napastników. Wyżej cenił Brazylijczyka, a były piłkarz AS Monaco dostawał jedynie „ogony”. Wiosną, już po sprzedaży Pedro Henrique, stał się podstawowym napastnikiem, ale w meczu z Cracovią dostał błyskawiczną czerwoną kartkę i opuścił dwa kolejne spotkania.
Po powrocie snajper Zielonych dwukrotnie trafił do siatki, ale też zmarnował rzut karny. Mimo to jego statystyki z obecnych rozgrywek wskazują, że względem poprzedniego roku możemy mówić o progresie. Portugalczyk oddaje więcej strzałów, zalicza więcej kontaktów z piłką w polu karnym i ma wyższy współczynnik przewidywanych bramek niż w ubiegłym sezonie.
Jeśli zaś chodzi o to, jak Rocha wypada na tle ligi, to wyróżnia się w dokładnie tych samych parametrach, dodając do tego także wygrane pojedynki w powietrzu. Tylko trzech napastników jest od niego skuteczniejszych, jeśli chodzi o bramki z gry w przeliczeniu na 90 minut, z kolei żaden inny snajper nie notuje tak wysokiego współczynnika xG (0,47). Uwagę zwraca też statystyka PSxG, która pozwala sprawdzić jakość strzałów — gdy PSxG jest wyższe niż xG, technika strzału dodatkowo zwiększa szanse zawodnika na gola. W przypadku Rochy mówimy o 0,54, co jest najlepszym wynikiem w lidze.
Podobnie jest, gdy spojrzymy na liczbę kontaktów w polu karnym rywala — wynik 9,13 Rochy sprawia, że patrzy on z góry na resztę stawki. W ostatniej ze wspomnianych kwestii, czyli pod względem liczby wygranych pojedynków główkowych, Leonardo Rocha plasuje się na trzecim miejscu w lidze za Kamilem Zapolnikiem i Martonem Eppelem, aczkolwiek gdy zmierzymy procent wygranych starć w powietrzu, napastnik Radomiaka nie ma sobie równych (64% starć zakończonych sukcesem).
Powrót do gry Leonardo Rochy, nawet na ostatni fragment sezonu, będzie sporym wzmocnieniem drużyny. Do tego momentu o miejsce w składzie na „dziewiątce” rywalizować będą wypożyczony zimą (z opcją wykupu) Jardel oraz młodzieżowiec Krystian Okoniewski.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- „Będzie czołowym skrzydłowym w lidze”. Trener Radomiaka chwali Peglowa
- Kędziorek: Zaufanie piłkarza kupisz merytoryką, a nie kitem, bajerem i krzykiem [WYWIAD]
- Wróżyli mu gangsterkę w Brazylii, pracuje na transfer w Polsce. Jak Radomiak znalazł Pedro Henrique
- Radomiak wrócił do domu. Dlaczego Radom może być dumny z nowego stadionu?
- Radomiak w budowie. Jak powstaje nowoczesny klub w Radomiu?
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix