Javier Tebas, szef hiszpańskiej ekstraklasy, znany jest ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi. Tym razem wziął on na celownik prezesa Realu Madryt, Florentino Pereza. Tebas jest zaniepokojony wpływowością sternika „Królewskich”.
W tle tych wypowiedzi prezesa LaLigi kryje się oczywiście niekończący się konflikt o Superligę. Perez jest motorem napędowym tego projektu, podczas gdy Tebas ze wszystkich sił próbuje udaremnić starania prezesa Realu.
– Florentino nigdy nie przegrywa, zawsze jest czujny. Od lat próbuje mnie wyeliminować z LaLigi i nie przestanie o to zabiegać – twierdzi Tebas w rozmowie z „AS-em”. – Superliga opiera się na modelu zarządzania, w którym dominują najbogatsze kluby. Dziś one zapowiadają, że generują największe przychody, ale będą solidarnie dzielić się zyskami. Wydaje mi się, że to rozwiązanie rodem z ery feudalnej, które próbuje się zaimplementować w futbolu.
– Bronię się przed Florentino jak mogę. Zdjęcie loży honorowej z meczu Realu z Manchesterem City mówi wszystko. To nie jest kwestia strachu, ale tego, kto za kim stoi. Florentino jest bardzo wpływowym człowiekiem. Jest elastyczny. O Berlusconim wiedzieliśmy na przykład, że jest prawicowcem, tymczasem Florentino otacza się politykami ze wszystkich frakcji – Carmeną, Zapatero, Sanchezem… Ma duże wpływy, za duże. Nie jest to dobre ani dla kraju, ani dla futbolu – dodał Tebas.
W pierwszym ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów ekipa Realu Madryt zremisowała u siebie 3:3 z Manchesterem City. Stawia to „Królewskich” w niełatwej sytuacji przed rewanżem, ale w lidze podopieczni Carlo Ancelottiego pewnym krokiem zmierzają po mistrzowski tytuł.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kosta Runjaić w Legii: mimo wszystko bilans na plus
- Legia się nie zmienia
- Wyczerpany kredyt zaufania. Kłopoty Legii obciążają również konto Jacka Zielińskiego
- Furiat Feio na tronie w Legii to tykająca bomba
- Przewrót na Łazienkowskiej, Runjaić stracił głowę, ale… nie tylko on
fot. NewsPix.pl