Reprezentacja Polski wywalczyła awans na Euro 2024 już niemal dwa tygodnie temu, ale dyskusja na temat tego niewątpliwego sukcesu się nie kończy. Głos na temat tego, co dzieje się w ostatnim czasie wokół kadry, zabrał właśnie jej kapitan, Robert Lewandowski.
Reprezentacja Polski zawiodła na całej linii w eliminacjach Euro 2024, więc była zmuszona do przebrnięcia przez baraże. W nich na szczęście Biało-Czerwoni dali radę, choć łatwo wcale nie było. W półfinale Polacy pewnie wygrali z Estonią, ale wynik finałowego meczu z Walią musiały rozstrzygnąć rzuty karne.
Bardzo zadowolony z ostatnich postępów kadry jest Robert Lewandowski. Kapitan naszej drużyny narodowej zabrał głos na ten temat w rozmowie z WP SportoweFakty. Przyznał, że spora w tym wszystkim zasługa nowego selekcjonera, Michała Probierza. – To jest nowe otwarcie. Kiedy Probierz został trenerem, poczułem, że coś się zmieniło. To był taki powiew świeżości przed barażami. Mówiłem, że wierzę w ten awans, że jestem spokojny o awans. Myślę, że wróciliśmy na właściwe tory. Myślę, że wróciła normalność – przyznał napastnik Barcelony.
– Trener Probierz jest fair. Nawet gdy ma podjąć ciężką decyzję, mówi, co myśli. Powie to w cztery oczy, nawet jeśli to trudne. A piłkarz zawsze będzie szanował szczerość. Szczerość i jasny przekaz, jak chcemy grać, co chcemy grać i to, że cały czas nas wspiera, pomaga w tym, żebyśmy uwierzyli w siebie – czasami najprostsze rzeczy są najbardziej efektywne. Probierz wie, czego potrzebujemy, ale też wie, w jaki sposób to nam przekazać – dodał.
Kapitan kadry przyznał też, że wcześniej sytuacja była trudna, ponieważ Fernando Santos nie do końca potrafił się odnaleźć w polskich realiach. – Myślę, że trener Santos… Że to nie było jego podwórko. Trafił na teren, który dla niego był obcy, nie wiedział pewnie wielu rzeczy. Nie potrafił się odnaleźć. Brak komunikacji między trenerem a innymi osobami to było dla niego coś, co powodowało, że ciężej mu było pracować.
35-latek pokusił się też o ocenę, na co stać reprezentację Polski na Euro 2024. – Wierzę, że na tych mistrzostwach powalczymy o coś. Że zagramy dobre spotkania, zwyciężymy, zdobędziemy punkty. Oczywiście mamy trudną grupę, może najtrudniejszą w całym turnieju, ale jesteśmy silni wewnętrznie, mentalnie. Eliminacje były słabe, musimy o tym pamiętać, ale teraz w tym zespole naprawdę coś się urodziło. Coś takiego, że z Holandią, Austrią i Francją pokażemy się z dobrej strony i zdobędziemy punkty.
Reprezentacja Polski rozpocznie rywalizację na mistrzostwach Europy od meczu z Holandią, który zostanie rozegrany 16 czerwca w Hamburgu. Następnie Biało-Czerwoni zmierzą się z Austrią (21.06, Berlin) i Francją (25.06, Dortmund).
Czytaj więcej na Weszło:
- Zjazd Rakowa
- Jak Ralf Rangnick tchnął życie w Austriaków i w… siebie
- Za rogiem wielki sukces, za kulisami walka o wpływy. W Stuttgarcie jak zawsze jest wesoło
- Pobije czy nie pobije? Harry Kane na tropie rekordu Roberta Lewandowskiego
Fot. Newspix