Środkowy obrońca Romy, Chris Smalling, wstąpił na ścieżkę sądową przeciwko swoim dawnym doradcom finansowym. W grę wchodzą relatywnie niewielkie pieniądze – 34-letni stoper chce bowiem uzyskać od byłych współpracowników 750 tysięcy funtów odszkodowania.
Piszemy „niewielkie”, ponieważ Smalling jest przekonany, że chybione informacje, jakie otrzymał w przeszłości, mogły go kosztować nawet… 97,7 miliona funtów.
O co dokładnie chodzi? Jak ustalili dziennikarze „The Sun”, były reprezentant Anglii ma żal do przedstawicieli firmy consultingowej KWM Wealth Ltd, z którymi nawiązał współpracę w 2015 roku, jeszcze jako piłkarz Manchesteru United. Smalling twierdzi, że doradcy namówili go do inwestowania 80 tysięcy funtów miesięcznie w obligacje. On sam nie był jednak do końca przekonany co do słuszności tej decyzji, dlatego zapytał, jakie czekają go konsekwencje, jeśli w którymś momencie zdecyduje się zrezygnować ze współpracy. Przedstawiciel wspomnianej firmy rzekomo zataili przed nim wówczas pewne szczegóły planu finansowego. Nie powiedzieli mu, że w przypadku próby wycofania się z umowy, będzie musiał zapłacić 45% podatek. Mało tego, Anglik nie zdawał sobie również sprawy ze skali dodatkowych opłat i prowizji dla KWM Wealth Ltd. Gdyby zrealizował założony wstępnie, pięćdziesięcioletni plan, umoczyłby w sumie blisko 100 milionów funtów.
Teraz Smalling chce odzyskać 750 tysięcy funtów, jakie dotychczas stracił na współpracy z byłymi doradcami. Prawnicy firmy KWM Wealth Ltd przekonują jednak, że roszczenia zawodnika są całkowicie bezzasadne.
W sezonie 2023/24 doświadczony angielski obrońca rozegrał tylko sześć meczów w barwach Romy. Jego kontrakt z ekipą z Wiecznego Miasta wygasa w czerwcu 2025 roku.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Największa porażka Bogdana Wenty [REPORTAŻ]
- W sprawie kibiców Wisły PZPN kompromituje się od dawna – teraz musi przestać
- Łuków i kompleks sportowy za 100 milionów. Szaleństwo czy wizjonerstwo?
- Skandal za skandalem. Alex Kroes – kolejna plama na krystalicznym wizerunku Ajaksu
fot. NewsPix.pl