Reklama

Klasyczna Cracovia – chciała się prześlizgnąć, więc wyrżnęła na tyłek

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

05 kwietnia 2024, 20:03 • 3 min czytania 9 komentarzy

Cracovia ma możliwości organizacyjne, finansowe i sportowe, żeby być liczącą się drużyną w Ekstraklasie i na początku kwietnia znajdować się choćby w peletonie za czołówką – skoro Stal może, to dlaczego Cracovia niby nie? Natomiast jest trochę inaczej, ponieważ Pasy grały dziś z ŁKS-em ważny mecz w kontekście swojego utrzymania.

Klasyczna Cracovia – chciała się prześlizgnąć, więc wyrżnęła na tyłek

To znaczy – wygrana dawałaby oddech, a porażka czy nawet remis kazałyby jeszcze mocniej spojrzeć za siebie. Siedemnaste i osiemnaste miejsce to wciąż dla krakowian tereny odległe, ale szesnasta lokata? Przy stracie oczek byłaby wciąż realistycznym scenariuszem.

No i jest remis, a ŁKS przy gospodarzach nie wyglądał jak pewny spadkowicz z 0:6 w poprzednim spotkaniu, tylko jak przyzwoity średniak. Taki, co o swoje powalczy i swoje ostatecznie wywalczy.

Duża sztuka, niewielu rywalom łodzian udało się ich pokazać w takim świetle.

Do Cracovii – trochę jak zwykle – można mieć pretensje o minimalizm. Strzeliła pierwszą bramkę i potem już chciała postawić na całkowite bezpieczeństwo. Lepiej się nie wychylać, lepiej podejść do sprawy na spokojnie, bo przecież jak ma się pecha, to i w drewnianym kościele cegła na łeb spadnie. Niestety w futbolu bywa tak, że to bezpieczeństwo jest bardzo złudne i jak przy 1:0 masz pełne portki, to jednak dostaniesz bramkę na 1:1.

Reklama

Tak też się stało, kiedy ŁKS wyrównał po rzucie karnym (słusznym, choć po VAR-ze arbiter pokazywał na wapno bez żadnego przekonania).

I co na to Cracovia? Ano błyskawicznie zaatakowała – najpierw cholernie zakotłowało się w polu karnym ŁKS-u, a potem po błędzie Ramireza i przejęciu Kakabadze gospodarze strzelili gola.

Czyli cały czas można było atakować, grać o drugą bramkę, przycisnąć ŁKS. To wciąż – mimo straty bramki – był ŁKS, a nie Real za Zidane’a. No a Cracovia tak się zachowywała, jakby jej gol na 1:0 aktywował kartę-pułapkę i łodzianie ewoluowali w monstrum.

Szczerze: można wierzyć, że wyrównujący gol na 2:2 dla ŁKS-u też jest tego pokłosiem. Bo łodzianie widzieli przez cały mecz, że ta Cracovia jest do walnięcia, więc nie zmartwił ich nawet cios na 1:2. A co im szkodzi, co ich zmartwi? Nie mają noża na gardle, tylko mają nóż w gardle, więc muszą iść na maksa, a jak rywal jest jeszcze taki, a nie inny, czyli przez większą część meczu bojaźliwy, to jazda.

No i jazda, ŁKS dojechał do remisu, który pewnie nic mu nie daje, ale Cracovii nie daje odjechać od czerwonej kreski. Jak iść na dno, to najlepiej w towarzystwie.

Oj, potrzeba zmian w Cracovii. Teraz można oczekiwać od tego zespołu jedynie doczłapania się do końca sezonu, ale w kolejnych latach nie wypada już tak męczyć kibiców. Pasy chcą się ślizgać przez kolejne lata, natomiast to nie ta dyscyplina sportu. W tej lidze nie potrzeba wiele, by zaistnieć, naprawdę, tymczasem Cracovia robi dużo, żeby w ogóle nie istnieć.

Reklama

Kto wie, może chociaż to jej się uda.

 

WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Pożegnanie z Boenischem i Sousą, kapitan Piotr i Glik. Mecze o punkty bez „Lewego”

Szymon Piórek
0
Pożegnanie z Boenischem i Sousą, kapitan Piotr i Glik. Mecze o punkty bez „Lewego”
Ekstraklasa

Od Mourinho do Amorima – tak Portugalia szkoli trenerów. Polska pójdzie w ich ślady?

Szymon Janczyk
0
Od Mourinho do Amorima – tak Portugalia szkoli trenerów. Polska pójdzie w ich ślady?
Liga Narodów

Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]

Jakub Radomski
0
Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]
Anglia

Zabawa Anglików z Grecją. Piękne bramki [WIDEO]

Patryk Stec
1
Zabawa Anglików z Grecją. Piękne bramki [WIDEO]

Ekstraklasa

Piłka nożna

Pożegnanie z Boenischem i Sousą, kapitan Piotr i Glik. Mecze o punkty bez „Lewego”

Szymon Piórek
0
Pożegnanie z Boenischem i Sousą, kapitan Piotr i Glik. Mecze o punkty bez „Lewego”
Ekstraklasa

Od Mourinho do Amorima – tak Portugalia szkoli trenerów. Polska pójdzie w ich ślady?

Szymon Janczyk
0
Od Mourinho do Amorima – tak Portugalia szkoli trenerów. Polska pójdzie w ich ślady?
Liga Narodów

Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]

Jakub Radomski
0
Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]
Anglia

Zabawa Anglików z Grecją. Piękne bramki [WIDEO]

Patryk Stec
1
Zabawa Anglików z Grecją. Piękne bramki [WIDEO]

Komentarze

9 komentarzy

Loading...