Warta Poznań ma ostatnio słabszy moment i do starcia z Zagłębiem Lubin przystąpi po dwóch porażkach z rzędu. Postawę swojej drużyny skomentował przed wtorkowym meczem trener Dawid Szulczek.
Piłkarze Warty wciąż nie mogą spać spokojnie, ponieważ ich sytuacja w tabeli jest daleka od ideału – od strefy spadkowej Zielonych dzielą tylko trzy punkty. We wtorkowym meczu z Zagłębiem podopieczni Dawida Szulczka będą więc walczyli o poprawienie swojego położenia, które zrobiło się szczególnie trudne po porażkach w dwóch ostatnich meczach – z ŁKS-em (0:1) i Lechem Poznań (0:2).
Łatwo z pewnością o to nie będzie, bo w przeciwieństwie do swoich wtorkowych przeciwników, Zagłębie jest ostatnio w niezłej formie – ostatnią porażkę poniosło 10 lutego. W dodatku Dawid Szulczek jeszcze nigdy nie wygrał z Waldemarem Fornalikiem. – Po raz kolejny będę miał okazję poprowadzić zespół przeciwko drużynie trenera Waldemara Fornalika. Na pewno jest to duży zaszczyt i mam nadzieję, że w końcu uda mi się pokonać tego szkoleniowca. Koncentrujemy się na zadaniach, które mamy w najbliższym meczu. Chcemy oczywiście to spotkanie wygrać. Będzie to ważne starcie w kontekście tego, żebyśmy cały czas patrzyli w górę tabeli i pięli się w niej jak najwyżej, a nie zostali gdzieś w ogonie – powiedział trener Warty, cytowany przez klubowe media.
– Zagłębie ma bardzo szybkich skrzydłowych i bardzo dobrze organizuje się do kontrataku i jest w stanie też wystawić dwóch napastników. Musimy więc unikać takich sytuacji, które miały miejsce w derbach, kiedy to Kristoffer Velde miał kilka dobrych sytuacji właśnie po kontrach. Myślę, że biorąc pod uwagę fakt, iż mieliśmy na to ponad dwa tygodnie, to dobrze popracowaliśmy nad tym elementem, żeby unikać takich sytuacji w wykonaniu zawodników Zagłębia – dodał.
Mecz Warty z Zagłębiem rozpocznie się o 19:00 na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim.
Czytaj więcej na Weszło:
- Górnik miał pistolet na wodę, Legia całe wiadra
- Koniec okresu ochronnego. Dwa miesiące prawdy przed Gholizadehem
- „Będzie czołowym skrzydłowym w lidze”. Trener Radomiaka chwali Peglowa
Fot. Newspix