Cały czas trwa zawirowanie związane z następcą Thomasa Tuchela w Bayernie Monachium. Mistrzowie Niemiec szukają szkoleniowca, który od nowego sezonu wejdzie w buty 50-latka. Pod lupą zainteresowań „Die Roten” znalazł się Unai Emery, informuje hiszpański „AS”.
– To najnowsze nazwisko, które pojawiło się w kontekście Bayernu – czytamy w artykule „AS”. – Szkoleniowiec ma za sobą wspaniały czas w Aston Villi. Ma charakter zwycięzcy, powinien się odnaleźć w takim klubie jak Bayern.
Przeszkodą w sprowadzeniu Emery’ego do Monachium jest z pewnością długi kontrakt szkoleniowca. Jego umowa z klubem Matty’ego Casha obowiązuje do końca sezonu 2025/26. Jeśli Bayernowi zależałoby na ściągnięciu tego trenera, to włodarze musieliby głęboko sięgnąć do kieszeni.
Solidnym znakiem zapytania w sprawie pracy Emery’ego w Bayernie jest fakt, że niespecjalnie ten trener radził sobie za sterami dużych klubów. W przeszłości odpowiadał za wyniki PSG i Arsenalu i nie wiodło mu się tam najlepiej. Co prawda z klubem ze stolicy Francji sięgnął po pięć trofeów, ale 52-latek ma rangę świetnego szkoleniowca dla klubów z drugiego szeregu. Hiszpan radził sobie bardzo dobrze, gdy odpowiadał za wyniki Sevilli (3 razy sięgnął po Ligę Europy) czy Villarrealu (zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Europy w sezonie 2020/21).
Innymi trenerami, o których mówi się w kontekście Bayernu są Roberto De Zerbi i Julian Nagelsmann. Ten pierwszy trenuje Brighton, ale jest łączony m.in. z przejęciem Liverpoolu po sezonie, drugi jest selekcjonerem reprezentacji Niemiec, ale jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przepis o młodzieżowcu. Opieszałość PZPN i apel dyrektorów
- Drodzy piłkarze reprezentacji – nie bierzcie premii za awans!
- Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę
Fot. Newspix