Reklama

Waldemar Sobota chciałby zagrać w reprezentacji… futsalu

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

29 marca 2024, 09:33 • 2 min czytania 3 komentarze

Waldemar Sobota to były reprezentant Polski i mistrz naszego kraju z 2012 roku ze Śląskiem Wrocław, który ma też za sobą całkiem udaną przygodę zagraniczną w FC St. Pauli. Po niefortunnym powrocie do Wrocławia, nieoczekiwanie postanowił kontynuować swoją karierę w lidze… futsalu. Jeszcze bardziej nieoczekiwanie zaczął robić w niej furorę, a w wywiadzie dla TVP Sport opowiedział o swoich kolejnych planach.

Waldemar Sobota chciałby zagrać w reprezentacji… futsalu

Sobota dwa lata temu zniknął z ligowych boisk. Jego powrót do Śląska w 2020 roku, mimo początkowej euforii, nie okazał się udany. Po siedmiu latach zagranicznych wojaży w Brugii i Hamburgu, znów był we Wrocławiu, a kibice z jego pojawieniem się wiązali duże nadzieje. Doświadczony, znający klub, związany z regionem, wydawał się idealnym wzmocnieniem składu.

Pomocnik grał jednak coraz mniej, aż w końcu postanowił zakończyć przygodę z klubem z Wrocławia i odnalazł się całkiem nieoczekiwanie w lidze futsalu. – Potrzebowałem odpoczynku od piłkarskiego środowiska. Na pewno nie żałuję swojej decyzji. Tutaj poczułem znowu frajdę z tego co robię. Spełniam się, sam sobie udowodniłem, że potrafię sobie poradzić także w innej dyscyplinie – dodaje Sobota

Reklama

Podpisał kontrakt z ekstraklasowym Dremanem Opole Komprachcice i jak się okazało nie poszedł tam odcinać kuponów, będąc lokalną atrakcją, tylko stał się gwiazdą ligi. Ba, niektórzy widzą go nawet w reprezentacji Polski. – Ten temat elektryzuje, ale ja podchodzę do tego spokojnie. Na pewno nawet jeden występ w kadrze byłby piękną klamrą spinającą moją karierę – powiedział Sobota w rozmowie z TVP Sport.

Choć były pomocnik Śląska nie jest jedynym ligowcem, który pojawiał się w lidze futsalu, na pewno z piłkarzy przychodzących z dużych boisk jest największym nazwiskiem. Z racji wieku nie planuje kariery w kilkuletnich interwałach. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami TVP, choć futsal sprawia mu mnóstwo frajdy, ciągnie go z powrotem na zieloną murawę, a po zakończeniu kariery nadal chce zostać przy piłce.

– Piłka nożna zawsze będzie dla mnie numerem jeden i z nią wiążę swoją przyszłość. Nie ukrywam, że chciałbym docelowo zostać scoutem piłkarskim. Mam różne pomysły w głowie. Chciałbym wykorzystać swoje kontakty w kraju i za granicą. A co z tego wyjdzie? Zobaczymy – dodał na koniec 36-latek.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
1
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Komentarze

3 komentarze

Loading...