Waldemar Sobota to były reprezentant Polski i mistrz naszego kraju z 2012 roku ze Śląskiem Wrocław, który ma też za sobą całkiem udaną przygodę zagraniczną w FC St. Pauli. Po niefortunnym powrocie do Wrocławia, nieoczekiwanie postanowił kontynuować swoją karierę w lidze… futsalu. Jeszcze bardziej nieoczekiwanie zaczął robić w niej furorę, a w wywiadzie dla TVP Sport opowiedział o swoich kolejnych planach.
Sobota dwa lata temu zniknął z ligowych boisk. Jego powrót do Śląska w 2020 roku, mimo początkowej euforii, nie okazał się udany. Po siedmiu latach zagranicznych wojaży w Brugii i Hamburgu, znów był we Wrocławiu, a kibice z jego pojawieniem się wiązali duże nadzieje. Doświadczony, znający klub, związany z regionem, wydawał się idealnym wzmocnieniem składu.
Pomocnik grał jednak coraz mniej, aż w końcu postanowił zakończyć przygodę z klubem z Wrocławia i odnalazł się całkiem nieoczekiwanie w lidze futsalu. – Potrzebowałem odpoczynku od piłkarskiego środowiska. Na pewno nie żałuję swojej decyzji. Tutaj poczułem znowu frajdę z tego co robię. Spełniam się, sam sobie udowodniłem, że potrafię sobie poradzić także w innej dyscyplinie – dodaje Sobota
Waldemar Sobota wraca do gry!
Były reprezentant Polski i mistrz kraju ze Śląskiem z roku 2012 postanowił spróbować swoich sił w ekstraklasie futsalu. 😁
Jego klubem zostal Dreman Futsal Opole Komprachcice. pic.twitter.com/9pjXB139vk
— Coolturalnie o piłce (@EkipaCOP) November 9, 2022
Podpisał kontrakt z ekstraklasowym Dremanem Opole Komprachcice i jak się okazało nie poszedł tam odcinać kuponów, będąc lokalną atrakcją, tylko stał się gwiazdą ligi. Ba, niektórzy widzą go nawet w reprezentacji Polski. – Ten temat elektryzuje, ale ja podchodzę do tego spokojnie. Na pewno nawet jeden występ w kadrze byłby piękną klamrą spinającą moją karierę – powiedział Sobota w rozmowie z TVP Sport.
Choć były pomocnik Śląska nie jest jedynym ligowcem, który pojawiał się w lidze futsalu, na pewno z piłkarzy przychodzących z dużych boisk jest największym nazwiskiem. Z racji wieku nie planuje kariery w kilkuletnich interwałach. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami TVP, choć futsal sprawia mu mnóstwo frajdy, ciągnie go z powrotem na zieloną murawę, a po zakończeniu kariery nadal chce zostać przy piłce.
– Piłka nożna zawsze będzie dla mnie numerem jeden i z nią wiążę swoją przyszłość. Nie ukrywam, że chciałbym docelowo zostać scoutem piłkarskim. Mam różne pomysły w głowie. Chciałbym wykorzystać swoje kontakty w kraju i za granicą. A co z tego wyjdzie? Zobaczymy – dodał na koniec 36-latek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Agent: Gustafsson mógł poprowadzić Szwecję, ale wolał zostać w Pogoni [WYWIAD]
- Jedenastka nieobecnych na Euro 2024 – po jednym z każdego kraju
- Lepszy w kadrze niż w klubie. Zalewski (niech dalej) oszukuje schemat
- Tak trudna grupa na Euro to paradoksalnie dobra informacja dla polskiej piłki
fot. Newspix