Reklama

Szanse Polski na wyjście z grupy podczas Euro 2024

AbsurDB

Autor:AbsurDB

27 marca 2024, 11:45 • 7 min czytania 19 komentarzy

Losowania grup finałowych Euro 2024 nie śledziliśmy z tak wielkim zapałem, jak w poprzednich czterech edycjach turnieju o mistrzostwo Europy. W czasie jego trwania nie było bowiem wiadomo, czy w ogóle w nim zagramy. Wyciągnięta została kulka z napisem „Zwycięzca baraży Ścieżki A”, a atmosfera wokół kadry i jej wyników nie nastrajała optymistycznie jeżeli chodzi o nasze pojawienie się na niemieckim turnieju. Jednak dzięki wynikom w Lidze Narodów trenera Michniewicza, a przede wszystkim Brzęczka, mieliśmy zagwarantowaną ścieżkę z bardzo łatwą pierwszą przeszkodą w postaci Estonii, a finałowa Walia okazała się do przejścia, choć przyniosła nam wiele nerwów.

Szanse Polski na wyjście z grupy podczas Euro 2024

Wróćmy jednak do losowania z drugiego grudnia 2023 roku. Jego wspomnienie może mocno stonować wczorajszą słuszną euforię. Polska mogła wówczas potencjalnie trafić do jednej z dwustu szesnastu grup finałowych. Nasze średnie szanse na wyjście z grupy przed losowaniem wynosiły około 45%. Byłyby jeszcze większe, gdybyśmy przez grę w barażach nie trafili do ostatniego koszyka.

Skład grupy eliminacyjnej z Czechami, Albanią, Mołdawią i Wyspami Owczymi dawał nam olbrzymie szanse nawet na pierwszy koszyk finałów Euro 2024, bo trafiały do niego nie zespoły z rankingu, a po prostu liderzy grup eliminacyjnych z najlepszym bilansem. Najłatwiejszą możliwą naszą grupą finałową była taka z udziałem Niemiec (lub Belgii), Albanii i Słowacji. Mielibyśmy wówczas aż 68% szans na wyjście z grupy i moglibyśmy już dziś planować naszą ścieżkę w fazie pucharowej (co i tak zrobimy w dalszej części artykułu). Niestety – traf chciał, że trafiliśmy do… najtrudniejszej możliwej grupy finałowej spośród ponad dwustu możliwych: z udziałem Francji, Holandii i Austrii.

Z wyliczeń, których dokonałem jeszcze przed tamtym losowaniem, wynikało, że na podstawie rankingu Elo najlepiej oddającego siłę reprezentacji, jest to zestaw najtrudniejszych możliwych rywali z każdego koszyka. Jeżeli ktoś miał wątpliwości, czy z drugiego koszyka Austria jest tym przeciwnikiem, którego obawiać musimy się najbardziej, to jej wczorajsze zwycięstwo z Turcją 6-1 rozwiewa chyba wszelkie wątpliwości. Z takiego składu grupy D mamy zaledwie 25% szans na awans – prawie dwa razy mniej, niż można było się spodziewać przed losowaniem.

Reklama

Co nas potencjalnie ratuje? Często zapominamy, że aż cztery z sześciu drużyn, które w finałach Euro zajmą trzecie miejsca w swoich grupach, awansują dalej. Będą to drużyny z największą liczbą punktów, a następnie z najlepszym bilansem bramek. Zdobycie czterech punktów w tym systemie prawie gwarantuje wyjście z grupy, podobnie jak trzy remisy. Nawet odniesienie jednego zwycięstwa, jeżeli w całej fazie grupowej zaliczy się niewielki ujemny bilans bramek (na przykład minus jeden) daje bardzo duże szanse na dalszą grę w turnieju.

Spójrzmy zatem na skład grup finałowych. Wykonałem 10 000 symulacji przebiegu wyników meczów w każdej z grup, a o szanse poszczególnych drużyn na wygraną w każdym z meczów grupowych przyjąłem na podstawie rankingu Elo. Poniżej zapoznacie się z prognozami tego, które kraje z największym prawdopodobieństwem awansują do 1/8 finału.

Szanse drużyn na wyjście z grupy w finałach Euro 2024:

Grupa A:

  • Niemcy – 94%,
  • Węgry – 67%,
  • Szwajcaria – 57%,
  • Szkocja – 48%.

Niemcy nie byliby aż tak mocnym faworytem, ale gra u siebie daje im istotną przewagę. Węgrzy przez ostatnie dwa lata przegrali tylko z Włochami, a zaliczyli takie wyniki, jak 1-0 i 4-0 z Anglią, 1-1 i 1-0 z Niemcami. W eliminacjach Euro nie przegrali żadnego meczu. Nie odnieśli porażki w żadnym z ostatnich czternastu spotkań, dlatego przeskakują w rankingu nawet Szwajcarię, która od kwietnia 2023 roku w meczu o punkty pokonała tylko Andorę. Wychodzenie z trzecich miejsc pozwala nawet najsłabszym Szkotom na prawie 50% szans na wyjście z grupy.

Reklama

Grupa B:

  • Hiszpania – 90%
  • Włochy – 83%
  • Chorwacja – 82%
  • Albania – 11%

Pierwsza z prawdziwych grup śmierci. Walka między czołowymi trzema zespołami powinna być niezwykle ekscytująca, podobnie jak próby urwania im choćby punktu przez Albanię, która jest najsłabszym zespołem w finałach Euro – słabszym nawet od Gruzji. Kolejny raz, nasza reprezentacja przyczyniła się do wejścia do finałów prawdziwego kopciuszka. Albania jest jednak silniejsza, niż rekordowy słabeusz – Łotwa.

O najsłabszych finalistach Euro pisaliśmy w ubiegłym tygodniu:

Kadra Łotwy to nie był rzecz jasna żaden gwiazdozbiór i obowiązkiem biało-czerwonych było wyprzedzenie tej ekipy w grupie eliminacyjnej, ale nie jest też przypadkiem, że w barażach Łotysze zaskoczyli także Turków, wówczas trzecią drużynę globu, a na samej imprezie zremisowali z Niemcami – wicemistrzami świata.

Estonia – potencjalnie najsłabszy uczestnik mistrzostw Europy w historii

Grupa C:

  • Anglia – 94%
  • Dania – 68%
  • Serbia – 59%
  • Słowenia – 45%

W grupie C niezwykle ciekawa powinna być walka o drugie i trzecie miejsce. Dania miała pewne kłopoty w dość łatwej grupie eliminacyjnej, a w turnieju finałowym ponownie zmierzy się ze Słowenią. Serbia przegrała tylko z Węgrami, a dla Anglii taki zestaw rywali nie powinien stanowić problemu.

Grupa D:

  • Francja – 95%
  • Holandia – 84%
  • Austria – 62%
  • Polska – 25%

Powtórzę: trafiliśmy fatalnie. Jedyne mecze, jakie nasi rywale przegrali w grupach eliminacyjnych to porażka Austrii z Belgią 2-3 i przegrane Holandii z… Francją. Łączny kwalifikacyjny bilans bramkowy naszych przeciwników to 63 gole strzelone i 17 straconych. Dla porównania Polska w łatwej przecież grupie strzeliła i straciła tyle samo bramek – po dziesięć. Wczorajszą euforię powinien ostudzić nieco fakt, że tylko Albania ma mniejsze od nas szanse na wyjście z grupy spośród wszystkich finalistów Euro! Nawet Gruzja ma lepsze perspektywy. W dodatku przy ewentualnych wysokich porażkach z Holandią w pierwszym meczu lub z Francją w ostatnim, marzenia o awansie z trzeciego miejsca znacznie się oddalą.

Grupa E:

  • Belgia – 96%
  • Ukraina – 87%
  • Rumunia – 42%
  • Słowacja – 41%

Znacznie lepiej spośród zwycięzców baraży trafiła Ukraina. Eh, gdybyśmy trafili w jej miejsce. Rumuni i Słowacy nie natrafili w eliminacjach na duże przeszkody. Pierwsi wyprzedzili co prawda Szwajcarię, a drudzy: Luksemburg, Bośnię, Islandię i Liechtenstein. Są to rywale zupełnie innej klasy, niż Anglia i Włochy, z którymi musiała się mierzyć Ukraina i nieomal udało się jej wskoczyć na drugie miejsce w grupie. Rumuni i Słowacy to kandydaci do grona zespołów, które Polska może wyprzedzić w klasyfikacji drużyn z trzecich miejsc w grupie.

Grupa F:

  • Portugalia – 97%
  • Czechy  – 69%
  • Turcja – 63%
  • Gruzja – 37%

Do grupy F trafił ostatni zwycięzca baraży i jedyny debiutant na Euro 2024 – Gruzja. Jej szanse wcale nie są małe, ale będzie największą zagadką finałów. Z jednej strony – w grupie eliminacyjnej wygrali tylko z Cyprem, a z Hiszpanią u siebie zostali rozgromieni 1-7. Z drugiej – w Lidze Narodów nie przegrali żadnego meczu i dzięki temu zagrali w barażach, w których nie tracąc gola wyeliminowali Luksemburg i Grecję. Dla Portugalii faza grupowa powinna być spacerkiem. Nikt inny nie ma większych szans na wejście do 1/8 finału. Czesi i Turcy w eliminacjach pokazali się z dobrej strony i powinni walczyć o drugie miejsce.

Na deser coś, czego się nie spodziewaliście – gdzie i z kim Polska może zagrać w 1/8 finału niemieckiego turnieju. Zadanie nie jest łatwe, bo to, na kogo trafi zespół z trzeciego miejsca zależy od specjalnej tabeli. Nie wiemy bowiem dziś, z których konkretnie grup wyjdą tacy szczęśliwcy, a nie mogą oni trafić na zespoły, z którymi grali w grupie.

Szansa Polski na występ w danym meczu 1/8 finału i kto byłby wówczas naszym rywalem:

Jeśli wygramy grupę:

Lipsk F2

  • Czechy 0,7%
  • Turcja 0,6%
  • Gruzja 0,3%
  • Portugalia 0,3%

Na wygranie grupy mamy zaledwie 2% szans. Wtedy zagramy z drugą drużyną grupy F w Lipsku. Byłyby to pewnie Czechy lub Turcja. Słowiańskie derby w Saksonii? Jestem za!

Jeśli zajmiemy drugie miejsce w grupie:

Dusseldorf E2

  • Ukraina 3,7%
  • Belgia 2%
  • Rumunia 1%
  • Słowacja 1%

Zajęcie drugiego miejsca w grupie daje bardzo ciekawe perspektywy. Mamy na to co prawda zaledwie 8% szans, ale gramy wtedy z drugą drużyną grupy E. Oznacza to duże szanse na uniknięcie Belgii, a Rumunia, Słowacja, czy nawet Ukraina dają ciekawe perspektywy na awans do ćwierćfinału.

Trzy opcje jeśli wyjdziemy z trzeciego miejsca:

Kolonia B1

  • Hiszpania 2,4%
  • Włochy 1,5%
  • Chorwacja 1,4%

Monachium E1

  • Belgia 3,5%
  • Ukraina 1,4%

Gelsenkirchen C1

  • Anglia 3,5%
  • Dania 0,8%
  • Serbia 0,6%
  • Słowenia 0,3%

Jeżeli zajmiemy trzecie miejsce i wyjdziemy z grupy (mamy na to 16% szans), sytuacja się komplikuje. Trafiamy wówczas na zwycięzcę grupy, ale której dokładnie – to zależy od tego, z jakich grup wyjdą inne drużyny z trzecich miejsc. Mecz w Monachium daje jakieś szanse na trafienie Ukrainy, a mecz w Gelsenkirchen – na trafienie Danii, Serbii bądź Słowenii, albo w końcu dokopanie Anglii. Jeżeli jednak zagralibyśmy w Kolonii, czeka nas z pewnością jedna z potęg – Hiszpania, Włochy lub Chorwacja.

Łącznie, najbardziej prawdopodobnym naszym rywalem w 1/8 finału są Belgia (6%), Ukraina (5%) i Anglia (4%) – mogło być gorzej.

A co nas czeka w ćwierćfinale?

To już nie dzisiaj – na pompowanie balonika przyjdzie jeszcze czas!

Czytaj więcej o reprezentacji Polski:

Fot. 400mm.pl

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

EURO 2024

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

19 komentarzy

Loading...