Serbia już za moment podejdzie do sparingu z Rosją, dla której będzie to pierwszy oficjalny mecz pod flagami UEFA od czasów inwazji na Ukrainę. W spotkaniu zabraknie jednak kilku znaczących nazwisk. Największą absencją z całą pewnością jest ta Dusana Vlahovicia.
Na 21 marca zaplanowano mecz towarzyski między Serbią a Rosją. Będzie to pierwsze oficjalne spotkanie, jaki Sborna rozegra od czasów rozpoczęcia inwazji na Ukrainę. I przy okazji kolejny przejaw prób przywracania tej reprezentacji do łask widzów.
Czytaj więcej o polityce stojącej za meczem Rosji i Serbii
Jakimś pozytywem może być fakt, że spotkanie odbędzie się bez udziału największej gwiazdy reprezentacji Serbii. Dusan Vlahović aktualnie leczy kontuzję pleców. Oprócz tego zabraknie dwóch innych kadrowiczów, jeden z nich, Aleksa Terzić, aktualnie wraca do zdrowia po urazie. Natomiast Matija Nastasić odmówił przyjazdu na zgrupowanie.
Jak poinformował Dragan Stoiković na niedawnej konferencji prasowej, obrońca RCD Mallorca wyjawił w rozmowie z nim, że na zgrupowanie nie przyleci z „powodów prywatnych”. Selekcjoner odmówił sprecyzowania słów defensora.
– Nastasić odmówił ze względów prywatnych, nie będę wnikał w kwestię tej prywatności. Po zobaczeniu powołania zadzwonił, podziękował i odmówił. Rozumiem i tyle – opowiadał selekcjoner.
Pozostali Serbowie za trzy dni podadzą sobie jednak ręce z Rosjanami.
Więcej na Weszło:
- Słowacja idzie ku Rosji, a Slovan jest tylko smutnym przykładem
- Gotowanie żaby, czyli jak Rosjanie powoli przemykają do europejskiego futbolu
- Ceferin chce powrotu Rosjan do piłki po wojnie? Niech grają u niego w ogrodzie
Fot. Newspix