Reklama

Greenwood wart naprawdę sporo? Działacze Manchester United ustalili cenę

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

15 marca 2024, 17:12 • 2 min czytania 1 komentarz

Mason Greenwood od jakiegoś czasu mniej kojarzy się z piłką, a bardziej z kompromitującym go w oczach opinii publicznej skandalem obyczajowym. Piłkarzem jest jednak nadal i ostatnio całkiem nieźle poczyna sobie w hiszpańskim Getafe, dokąd został wypożyczony z Manchesteru United. Korzystając z dobrej formy swojego piłkarza, Czerwone Diabły chciałby trochę na nim zarobić.

Greenwood wart naprawdę sporo? Działacze Manchester United ustalili cenę

Problem w tym, że to „trochę”, to tak naprawdę „całkiem sporo”. Jak podaje Marca, Anglik miałby kosztować nawet 50 milionów euro. Jego usługami ma być zainteresowanych kilka hiszpańskich klubów, także wspomniane Getafe. Z wyścigu o podpis Greenwooda miała się wycofać Barcelona – zgodnie z informacjami Matteo Moretto, klub z Katalonii nie interesuje się już budzącym kontrowersje piłkarzem.

W grze o podpis Anglika może być jeszcze Atletico Madryt, ale nie wiadomo, czy cena nie odstraszy nawet czołowych klubów. Jak już zaznaczyliśmy, 22-latek gra w tym sezonie całkiem nieźle, ale to i tak piłkarz na zakręcie kariery i o trudnej przeszłości. Z drugiej strony, jego Getafe plasuje się w środku stawki La Liga, a on ma na koncie 6 goli i 5 asyst w całym tym sezonie ligi hiszpańskiej. To udział przy około 30% goli strzelonych przez całą drużynę.

Wpływ Greenwooda na grę Getafe jest więc naprawdę spory, ale czy zawodnik odnalazłby się w mocniejszej drużynie, pod większą presją?

Jedno jest pewne – Greenwood nie wróci na Wyspy Brytyjskie. Nie chce tego on sam, nie za bardzo chciałby tego Manchester United, a i inne angielskie kluby raczej nie będą chętne do zakontraktowania piłkarza, za którym ciągnie się skandal sprzed lat.

Reklama

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

1 komentarz

Loading...