Reklama

Moder, Piątek, Salamon… Wielkie powroty do kadry przed barażami

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

14 marca 2024, 23:49 • 4 min czytania 27 komentarzy

Michał Probierz odkrył karty przed barażowym starciem reprezentacji Polski z Estonią. Czy zaszokował swoimi decyzjami? To byłoby chyba – mimo wszystko – za dużo powiedziane, choć o wielu posunięciach selekcjonera z pewnością warto będzie w najbliższych dniach szerzej podyskutować. To, co najbardziej rzuca się w oczy, to zwrot Probierza w kierunku zawodników mających już za sobą przynajmniej przetarcie w seniorskiej drużynie narodowej. Selekcjoner przed meczem z Estonią urządził bowiem festiwal wielkich powrotów do kadry. Na liście odkurzonych piłkarzy znajdują się choćby Moder, Salamon, Piątek czy Romanczuk. 

Moder, Piątek, Salamon… Wielkie powroty do kadry przed barażami

Wielkie powroty

Jesienią zdarzało się Michałowi Probierzowi wzbudzać powołaniami pewne kontrowersje. Sięgał po nieoczywistych zawodników z polskiej Ekstraklasy, jednocześnie pomijając graczy o ogromnym międzynarodowym doświadczeniu. Raz w odstawce znalazł się choćby Jan Bednarek, innym razem Arkadiusz Milik. Szokować mogło również zaufanie, jakim selekcjoner obdarzył Patryka Pedę, na co dzień występującego w trzeciej lidze włoskiej. O słuszności wszystkich tych posunięć można oczywiście długo dyskutować – z niektórych decyzji Probierz sam się niejako wycofywał, na przykład powracając do Bednarka, przy innych upierał się znacznie mocniej. Tak czy inaczej – trenerowi biało-czerwonych ewidentnie zależało na wytworzeniu wrażenia, że nikt nie otrzyma od niego powołania za darmo.

Podczas niedawnego medialnego tournée Probierz uderzał zresztą w podobne tony i wymieniał rozmaitych ligowców, którzy znajdują się pod lupą jego sztabu. W rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą selekcjoner wspomniał nawet o Wojciechu Hajdzie, pomocniku Puszczy Niepołomice. Był to kolejny sygnał, że reprezentacja Polski znajduje się w okresie przebudowy i wrota do niej są uchylone znacznie szerzej niż w normalnych okolicznościach.

Jak się jednak okazało, powołania Probierza na mecz barażowy z Estonią stoją raczej pod znakiem wielkich powrotów do drużyny narodowej.

Reklama

Przede wszystkim – do kadry wraca Jakub Moder, który coraz lepiej radzi sobie po powrocie do regularnych występów w Brighton. To musi cieszyć. Uwadze selekcjonera nie uszła również zwyżka formy strzeleckiej Krzysztofa Piątka w lidze tureckiej. Doceniony został także Bartosz Salamon, który przez wiele miesięcy pauzował za doping, ale ostatnio znów regularnie występuje w Ekstraklasie z opaską kapitańską Lecha Poznań na ramieniu. Probierz przypomniał sobie też o Tymoteuszu Puchaczu (choć on akurat był też powołany awaryjnie na mecz towarzyski z Łotwą) i Sebastianie Walukiewiczu.

No i mamy wśród powołanych doświadczonego Bartosza Bereszyńskiego, choć nie błyszczy on formą w Serie A.

Trener kadry ewidentnie zwrócił się więc przed barażami w stronę graczy o przynajmniej minimalnym międzynarodowym dorobku. Aczkolwiek znaczących nieobecnych też można wyliczać. Oczywiście na czele z Arkadiuszem Milikiem, którego Probierz początkowo mocno pompował, a potem… skreślił. Może też zastanawiać pominięcie takich graczy jak Kamil Piątkowski czy Michał Helik, choć rzecz jasna trudno też grzmieć tutaj o wielkich kontrowersjach. No i chyba – przynajmniej na jakiś czas – dobiegł końca piękny sen Patryka Pedy, którego tym razem zabrakło wśród wytypowanych przez Probierza reprezentantów.

Duet z Jagiellonii

Jeśli zaś chodzi o ekstraklasowe podwórko, to Probierz najmocniej zadziwił powołaniem dla dwóch graczy Jagiellonii Białystok: Tarasa Romanczuka oraz Dominika Marczuka. O wielkim zaskoczeniu mowy być nie może, bo oba te nazwiska przewijały się już w medialnych spekulacjach, ale wciąż – na pewno nie były to oczywiste wybory dla selekcjonera. Niespełna 21-letni Marczuk to absolutny debiutant, który ma na koncie kilka występów w młodzieżowej kadrze. Natomiast 32-letni Romanczuk powraca do ekipy biało-czerwonych po… sześciu latach nieobecności. Przed mistrzostwami świata w Rosji pomocnik “Jagi” był testowany przed Adama Nawałkę w meczu towarzyskim z Koreą Południową, ale wielkiej furory nie zrobił i ówczesny trener kadry ostatecznie nie zdecydował się mocniej na niego postawić.

Tutaj pojawia się zatem potężny znak zapytania – czy warto w ogóle inwestować w skreślonego niegdyś Romanczuka, kiedy ten jest o sześć lat starszy i prochu już nie wymyśli? Zapewne selekcjoner wychodzi z założenia, że w tej chwili liczy się tylko awans na Euro, a wszelkie długofalowe plany muszą poczekać. Powrót Romanczuka do kadry po latach można też pewnie traktować jako kolejny odcinek serialu pod tytułem: poszukiwania “nowego Mączyńskiego”.

***

Reklama

A zatem – Probierz trochę jednak pokombinował i sięgnął po dwóch nieoczywistych graczy ze świetnie sobie znanego, białostockiego podwórka. Co nie zmienia faktu, że trzon kadry na baraże stanowić będą zawodnicy przynajmniej w niewielkim stopniu ograni na poziomie międzypaństwowym. To oni mają nam zapewnić wyjazd na mistrzostwa Europy do Niemiec.

Czy to słuszny kierunek? Cóż, przekonamy się 21 marca.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Piłka nożna

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

27 komentarzy

Loading...