Oficjalnie: Walerian Gwilia nowym zawodnikiem Piasta Gliwice

Opracowanie:Arek Dobruchowski

07 marca 2024, 18:42 • 2 min czytania 9 komentarzy

Walerian Gwilia zimą ubiegłego roku rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron z Rakowem Częstochowa i od tamtego czasu pozostawał bez klubu. 29-letni Gruzin w końcu znalazł nowego pracodawcę i ponownie spróbuję swoich sił w Polsce. Pomocnik związał się umową do końca sezonu z Piastem Gliwice.

Oficjalnie: Walerian Gwilia nowym zawodnikiem Piasta Gliwice

– Czuję się bardzo dobrze. Jestem szczęśliwy, że dołączyłem do Piasta Gliwice. W ostatnim czasie miałem przerwę od gry i rehabilitowałem się, ale teraz przez półtora miesiąca trenowałem ze Slovanem Bratysława. Chciałbym jak najlepiej pomóc drużynie w tych najbliższych miesiącach – powiedział Walerian Gwilia po podpisaniu kontraktu, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Gruziński pomocnik w przeszłości występował w trzech innych polskich klubach – Górniku Zabrze, Legii Warszawa i Rakowie Częstochowa. W Ekstraklasie rozegrał do tej pory 93 spotkania, w których strzelił 9 goli i zaliczył 11 asyst. 44-krotny reprezentant swojego kraju ma na swoim koncie trzy mistrzostwa Polski (dwa z Legią i jeden z Rakowem) oraz Puchar Polski z Rakowem Częstochowa.

Walerian Gwilia nowym piłkarzem Piasta Gliwice! ✍️🔵🔴

➡️ https://t.co/pLBKR6PLc3 pic.twitter.com/yIAxbmsUAi

— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) March 7, 2024

Reklama

– Walerian Gwilia to doświadczony i utytułowany zawodnik, który zdążył już udowodnić swoje umiejętności i charakter na boiskach Ekstraklasy, rozgrywając w niej blisko sto meczów. Jesteśmy przekonani, że ten transfer przyniesie korzyści obu stronom – powiedział Grzegorz Bednarski, prezes Piasta Gliwice.

WIĘCEJ O PIAŚCIE GLIWICE:

Fot. FotoPyk

Arek Dobruchowski

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń Twitter