Rafał Gikiewicz niedawno ponownie gościł na stadionie Śląska Wrocław. Nie został jednak na nim ciepło przyjęty. Jak sam twierdzi w rozmowie z portalem Śląsk.net, to efekt kilku niedomówień z przeszłości, które kiedyś przyjdzie wyjaśnić.
Rafał Gikiewicz na Zachód wyjechał właśnie ze Śląska Wrocław. Z klubem odnosił historyczne sukcesy: mistrzostwo Polski, Superpuchar Polski, udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Mimo tego, trybuny “Wojskowych” nie wspominają go najlepiej. Zdaniem golkipera, to on jest w tej sytuacji pokrzywdzony.
– Widzę na stadionie różne zdjęcia ze mną i moim bratem. Zrobiliśmy swoje w Śląsku. Jeśli minie mój już 12-letni zakaz wypowiadania się na niektóre tematy, to wtedy okaże się, że to nie Gikiewicz zrobił coś Śląskowi, tylko Śląsk Gikiewiczowi. Nie chcę nazywać tych paru osób na trybunach idiotami, ale ich zachowanie było średnie. Jak powiem, co prezes Żelem i Śląsk mi zrobili, to wtedy okaże się, że to ja jestem pokrzywdzony, a nie Śląsk. […] Nie jest miło słyszeć, że zamiast skandowania mojego nazwiska mnie wyzywają – opowiadał 36-latek.
– Jak przyjdzie odpowiedni czas, to będę mógł kilka osób „pogrzebać”. Radzę lekką powściągliwość, bo może być grubo – odgrażał się dalej gracz Widzewa.
Na sam koniec były zawodnik Unionu Berlin czy Augsburga wyraził żal do kibiców, że tak łatwo dali się zmanipulować narracji dawnych władz.
– Mam dobre relacje ze wszystkimi zawodnikami z tamtych czasów i ze sztabem. Ludzie nie wiedzą, jaka była prawda i dlatego tak to odbierają. Ta sytuacja z Mrazem ciągnie się przez 12 lat i mi się rzygać chce, jak o niej słyszę. Tak samo temat mojego odejścia – jak kibice chcą znać prawdę, niech sobie idą do klubu i sprawdzą dokumenty, czy obowiązuje mnie zakaz wypowiadania się, niech to pokażą całej Polsce. Nikt tego nie zrobi, czemu? – retorycznie pytał Gikiewicz.
Więcej o Rafale Gikiewiczu:
- Gikiewicz: Nie akceptuję przeciętności. Zarażam osobowością [WYWIAD]
- Dlaczego Rafałowi Gikiewiczowi nie poszło w Turcji i co dalej? Znamy kulisy
- Rafał Gikiewicz na testach medycznych w Widzewie!
Fot. Newspix