Dziennikarze “sport.ua” donoszą o problemach finansowych rodzimej federacji. Ukraiński Związek Piłki Nożnej pożyczył 700 tys. euro od swoich partnerów biznesowych, aby seniorska reprezentacja mogła w komfortowych warunkach przygotować się do meczu barażowego z Bośnią i Hercegowiną.
W styczniu bieżącego roku prezesem UAF-u został Andrij Szewczenko. Legenda ukraińskiego futbolu na stanowisku zastąpiła zawieszonego od niemal kilkunastu miesięcy Andrija Pawenkę, któremu m.in. postawiono zarzut prania brudnych pieniędzy.
Szewczenko swoją kadencję miał rozpocząć od zlecenia audytu, który wstępnie wykazał, że budżet ukraińskiej federacji ma ok. dwa miliony deficytu. Mimo problemów finansowych, były piłkarz zapowiedział, że reprezentanci Ukrainy będą przygotowywać się do barażów do Euro 2024 w Hiszpanii, a konkretnie w Marbelli.
Ukraiński Związek Piłki Nożnej nie miał pieniędzy na ten cel i dalsze funkcjonowanie federacji, więc według serwisu “sport.ua” był zmuszony pożyczyć kilkaset tysięcy euro od swoich partnerów biznesowych, powiększając tym samym i tak spore zaległości.
Jeśli Ukraińcy ograją 21 marca Bośnię i Hercegowinę, o awans na mistrzostwa Europy w Niemczech i znaczący zastrzyk gotówki zagrają z Islandią lub Izraelem.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- GŁUPI, GŁUPSZY I POGBA
- RUCH CHORZÓW WYGRAŁ PO RAZ PIERWSZY OD SIEDMIU MIESIĘCY
- DLACZEGO WARCIE NIE UDAŁO SIĘ SPRZEDAĆ SZMYTA?
Fot. FotoPyk