Od lipca zeszłego roku Sergej Milinković-Savić występuje w Al-Hilal. Wygląda jednak na to, że nie na długo. Serwis “Fichajes” podaje, że Serbem interesuje się kilka europejskich klubów, ku uciesze samego zawodnika.
– Bardzo tęsknię. Chciałbym wrócić do Włoch, do Lazio – mówił jeszcze miesiąc temu na łamach „Il Messaggero” Sergej Milinković-Savić. Pomocnik Al-Hilal otwarcie mówił o swojej niechęci do dalszej gry w Arabii Saudyjskiej, a mimo to pozostał w zimowym oknie transferowym w swoim zespole. Mogą to być jednak jego ostatnie podrygi.
Po Milinkovicia-Savicia ustawiła się długa lista chętnych. Wśród nich są m.in. Manchester United, Paris Saint-Germain, Juventus i Milan. Najchętniej Serb wróciłby do Włoch, dlatego dwie ostatnie propozycje rozważa najmocniej. Żadne ostateczne decyzje jednak nie zapadły, szczególnie że 29-letniego pomocnika obowiązuje jeszcze dwuipółletni kontrakt z Al-Hilal, które wydało na niego 40 mln euro.
Milinković-Savić rozegrał w tym sezonie w Arabii Saudyjskiej 25 spotkań. Zdobył w nich dziesięć bramek i zanotował sześć asyst. Choć na boisku radzi sobie przyzwoicie, to poza nim czuje się nieszczęśliwy. Nie jest on jednak pierwszy, który rzucił się na arabską kasę, a następnie marzył o powrocie do Europy.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Głupi, głupszy i Pogba
- “Auty nie są seksowne”, ale Puszcza ma to gdzieś. O niedocenianym elemencie piłki
- Więźniowie lokalnego podwórka. Kto najdłużej czeka na grę w europejskich pucharach?
Fot. Newspix