Jakub Kiwior zaczął ostatnio regularnie grać w zespole Arsenalu. Na swoją prawdziwą szansę czekał ponad rok. Menedżer Kanonierów Mikel Arteta w rozmowie z „The Athletic” zdradził, dlaczego tyle to trwało.
– Zdecydowaliśmy się sprowadzić go wcześniej, bo wiedzieliśmy, jaką rolę ma pełnić i że potrzebuje czasu na adaptację. Tak się właśnie stało. Nie ułatwiliśmy mu wejścia do składu z dwóch powodów: po pierwsze, nie otrzymał zbyt wielu szans, a po drugie, poprosiliśmy go, aby występował na pozycji, na której nigdy wcześniej nie grał. To tak, jakby jutro William Saliba został bocznym obrońcą i powiedziałbym mu, żeby zrobił to, co do niego należy. Myślę, że zaadaptował się naprawdę dobrze i gra coraz lepiej – stwierdził Mikel Arteta, menedżer Arsenalu w „The Athletic”
Jakub Kiwior czekał ponad rok na prawdziwą szansę w Arsenalu. Pod koniec poprzedniego sezonu zanotował kilka występów z rzędu, ale już latem zeszłego roku spadł w hierarchii na pozycję czwartego bocznego obrońcy. Nie pomógł mu również transfer Jurriena Timbera. Polski obrońca doczekał się jednak szansy, gdy z powodu urazów wypadli wspomniany Holender, Ołeksandr Zinczenko i Takehiro Tomiyasu. Kiwior okazał się mocnym punktem Kanonierów. W ostatnich czterech meczach strzelił gola i zanotował dwie asysty. Jest solidny w defensywie, za co zbiera same komplementy, choć gra na nietypowej dla siebie pozycji – lewej obronie.
– Można powiedzieć, że zyskuje pewność siebie i jest w lepszej formie fizycznej. Rozumie tę rolę znacznie lepiej i spisuje się naprawdę dobrze – podsumował Arteta.
W tym sezonie Kiwior wystąpił już w 22 meczach. Kolejną okazję do gry otrzyma w poniedziałek przeciwko Sheffield United.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Z ułana stał się kanonierem. Jak Kiwior urósł w Arsenalu
- Co ma Laos do Kiwiora? Jak Arsenal znalazł Polaka i kiedy da mu szansę
- Już nikt mu tego gola nie zabierze. Liverpool z pierwszym pucharem w tym sezonie!
Fot. Newspix