Reklama

Temat Nordasa w Rakowie upadł, a zawodnik nadal czeka…

Autorzy:Arek Dobruchowski Maciej Wąsowski

21 lutego 2024, 17:32 • 2 min czytania 7 komentarzy

Raków Częstochowa wciąż szuka na rynku transferowym napastnika. Mistrz Polski chce jeszcze w tym okienku pozyskać nowego snajpera. „Medaliki” mają czas do 27 lutego. Jednym z zawodników, rozważanych przez drużynę spod Jasnej Góry, jest Lasse Nordas z Tromso IL, który w rozmowie z TV2 wypowiedział się na temat potencjalnych przenosin do Polski. Według naszych informacji sprawa transferu jest nieaktualna.

Temat Nordasa w Rakowie upadł, a zawodnik nadal czeka…

Lasse Nordas to 22-letni napastnik, były młodzieżowy reprezentant Norwegii, który ma 194 centymetry wzrostu. W minionym sezonie (wiosna-jesień) rozegrał 24 spotkania w norweskiej ekstraklasie, gdzie strzelił dwa gole i zaliczył 4 asysty. Z tym że wiosnę spędził w Bodo/Glimt, a tam w dziesięciu spotkaniach ani razu nie trafił do siatki. Latem na zasadzie transferu definitywnego trafił do Tromso IL. Raków zainteresował się tym napastnikiem i złożył za niego ponoć trzy oferty. Norwegowie wszystkie odrzucili. Tak twierdzą dziennikarze TV2.

Rozmowy zaczęły się od 600-800 tys. euro, a teraz są w okolicach miliona. Oczywiście Norwegowie chcą zdecydowanie więcej (nawet 1,5 mln euro), ale częstochowianie nie zamierzają przepłacać. Możliwe, że skończy się na tym, że do umowy zostaną wpisane różne bonusy i Nordas trafi na Limanowskiego – pisaliśmy jeszcze kilka dni temu na Weszło.

Według naszych najnowszych informacji Raków Częstochowa nie będzie już kontynuował rozmów z Tromsø IL, ale wychodzi na to, że sam Lasse Nordas jeszcze żyje w takim przeświadczeniu, że z dnia na dzień może trafić do Polski.

To dość chore, że jutro mogę nagle i tak szybko przenieść się do zupełnie innego kraju. Tromso niczego nie zaakceptowało, więc nie byłem zmuszony się z tym zmagać. Wtedy nie ma stresu. Jeśli się na coś zgodzą, będę musiał mocno się zastanowić, co zrobić  – mówił Nordas dla TV 2.

Reklama

Czy siedzę jak na szpilkach? Może trochę. Śledzę trochę więcej niż w innym przypadku. Zobaczymy wieczorem i jutro, co będzie dalej – dodał.

WIĘCEJ O RAKOWIE CZĘSTOCHOWA:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

7 komentarzy

Loading...