Wczoraj na sektorze gości podczas meczu ŁKS – Widzew pojawiła się flaga rosyjskiego klubu CSKA Moskwa, co wywołało sporą burzę w Internecie. Dlatego też Marcin Tarociński, rzecznik prasowy Widzewa, w imieniu klubu postanowił zająć stanowisko w tej sprawie.
– Stanowisko Widzewa Łódź w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę zostało jasno zajęte już pierwszego dnia po jej rozpoczęciu. Klub wspierał Ukrainę poprzez szereg skoordynowanych działań, w tym zbiórkę darów i pieniędzy – zaczął Tarociński, który w kolejnym wpisie przypomniał o akacjach, które wykonywał Widzew, żeby okazać wsparcie Ukrainie.
– Klub we współpracy z gronem partnerów i sponsorów przyjął grupę uchodźców, w tym dzieci z Czernichowa, Łucka i Dnipro. Część najmłodszych uchodźców rozpoczęła treningi w Akademii Widzewa. Był to jeden z największych projektów pomocowych, organizowanych przez klub sportowy. Cała grupa gościła również na trybunach Serca Łodzi i mogła liczyć na wsparcie przez cały czas pobytu w Polsce. Ambasadorem akcji był Andrzej Michalczuk, Ukrainiec, który jest jedną z piłkarskich legend Widzewa Łódź.
Stanowisko Widzewa Łódź w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę zostało jasno zajęte już pierwszego dnia po jej rozpoczęciu. Klub wspierał Ukrainę poprzez szereg skoordynowanych działań, w tym zbiórkę darów i pieniędzy.
— Marcin Tarociński (@M_Tarocinski) February 19, 2024
Fani CSKA Moskwa i Widzewa Łódź przed inwazją Rosji na Ukrainę mieli dobre relacje i wspierali siebie na trybunach. Jak pokazuje wczorajszy obrazek, część fanów RTS-u dalej chce podtrzymywać dobre stosunki z rosyjskim klubem. Polecamy felieton Jakuba Białka, który podzielił się swoim punktem widzenia na tę sprawę.
WIĘCEJ O DERBACH ŁODZI:
- Bezrobotny Gikiewicz, szalony Sanchez. Widzew wygrywa derby Łodzi!
- Tyle wart patriotyzm kibola
- Historia pewnej butelki, dwóch kartek i SMS-a. Jak ostatnio ŁKS i Widzew walczyli o dominację w Łodzi
- Dyrektor sportowy Widzewa: Nowego napastnika szuka się zawsze [WYWIAD]
Fot. @MaciekSzcz, Twitter