Historyczne rzeczy dzieją się w Niemczech. Jak poinformował magazyn „Kicker” w miniony weekend 2. Bundesliga przebiła pod względem frekwencji… Bundesligę.
Niemieccy kibice w ostatnim czasie głośno protestują przeciwko władzom DFL, które chcą wprowadzić zmiany w podziale pieniędzy z praw telewizyjnych. Federacja przy poparciu 2/3 klubów chciałaby przekazać prywatnym inwestorom 8 procent udziału w przyszłych prawach telewizyjnych w zamian za wkład w międzynarodową promocję niemieckich rozgrywek.
Fani domagają się ponownego głosowania i zmiany decyzji, ponieważ obawiają się, że jest to pierwszy krok do porzucenia w przyszłości zasady 50+1, która zakłada, że żaden prywatny inwestor nie może mieć więcej niż połowy udziałów w klubie. W ich przekonaniu tego typu kombinowanie przy prawach telewizyjnych „otwiera drogę do nadmiernej komercjalizacji niemieckiego futbolu”.
Okazuje się, że protesty nie odbijają się na frekwencji, a wręcz przeciwnie. Szczególnie dotyczy to kibiców klubów 2. Bundesligi, którzy dokonali w miniony weekend rzeczy, wydawałoby się, niemożliwej. Mianowicie pojawili się na trybunach tak licznie, że przebili pod tym względem… Bundesligę, co stało się po raz pierwszy w historii. Tak przynajmniej wynika z analiz magazynu „Kicker”, który poinformował, że na stadionach drugiej ligi niemieckiej pojawiło się 284.643 widzów, a w najwyższej klasie rozgrywkowej „zaledwie” 261.099 widzów. Różnica jest więc dość wyraźna.
Czytaj więcej na Weszło:
- Bójka trzecioligowych piłkarzy! „Mężczyzna został przewieziony do szpitala”
- Na ratunek Zagłębiu Sosnowiec – syn trenera!
- Dzieciak rządzi. Lechia Gdańsk przełamuje trendy – najmłodsi walczą o awans
- Tyle wart patriotyzm kibola
- Kryptonit Filipa Marchwińskiego? Mikael Ishak na boisku
Fot. Newspix