Jim Ratcliffe dopiął wszelką papierologię. Premier League już oficjalnie potwierdza, że brytyjski multimiliarder stał się posiadaczem 25% akcji Manchesteru United. To oznacza, że wkrótce plany biznesmena powinny przerodzić się w praktykę.
Już od dłuższego czasu Jim Ratcliffe miał w rękach 25% akcji Manchesteru United. Kupił je w grudniu ubiegłego roku za około 1,3 miliarda euro. Zanim jednak oficjalnie zaczął funkcjonować jako jeden z współwłaścicieli klubu, transakcję musiała potwierdzić Premier League.
Na decyzję ligowych władz biznesmen musiał czekać ponad miesiąc, choć od początku wydawało się, że jest ona tylko formalnością. Słusznie, bo po tym jak nie wykazano żadnych towarzyszących sprzedaży nieprawidłowości, Ratcliffe może się już oficjalnie cieszyć nowym stanowiskiem.
Oznacza to też, że będziemy mogli zacząć rozliczać miliardera z jego działań, a nie jak dotychczas z planów. Tych stworzył mnóstwo. Obiecał warte 300 milionów dolarów inwestycje w klubową infrastrukturę, rozbudowę obiektów treningowych, szukał też możliwości zwiększenia budżetu transferowego. I wreszcie zaczął pracować nad projektem nowego Old Trafford.
Nowy stadion szumnie miałby być nazywany i cieszyć się statusem „Wembley Północy”, czyli najważniejszego obiektu w tamtej części kraju. Choć pojawiła się wizja rozbudowy, to na tę chwilę przeważa opcja wybudowania nowego stadionu od zera. Miałoby być to tańsze niż renowacja ponad stuletniego „Teatru Marzeń”.
Ratcliffe nie jest jeszcze uznawany za prawowitego współwłaściciela w oczach angielskiej federacji piłkarskiej, ale także tutaj już wkrótce mamy zobaczyć potwierdzenie z jej strony. Premier League z kolei poinformowała już o potwierdzeniu umowy za pośrednictwem swojej strony internetowej (link).
Więcej o angielskiej piłce:
- Marijana Kovacevic. Na kłopoty maść z końskiego łożyska
- Najrozsądniejszy hazardzista świata. Tony Bloom i jego imperium
- Sven-Goran Eriksson zostanie menedżerem Liverpoolu. Na jeden mecz
Fot. Newspix