Reklama

0:0 po bezbarwnej? A gdzie tam – Stal i Puszcza dały show!

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

09 lutego 2024, 20:34 • 3 min czytania 10 komentarzy

Czy można sobie wyobrazić lepsze wydarzenie na start Ekstraklasy niż Stal z Puszczą, no można, ale dajmy już spokój z tymi terminarzowymi niuansami, tym bardziej że obie ekipy naprawdę dowiozły tę inaugurację. Pewnie wielu martwiło się o marniutkie 0:0, ale nie! Oglądało się to bardzo przyjemnie. Albo więcej niż przyjemnie – nie szczędźmy miłych słów, stęskniliśmy się za tymi chłopakami.

0:0 po bezbarwnej? A gdzie tam – Stal i Puszcza dały show!

Bo tak z ręką na sercu, czego tu niby brakowało? Ładna akcje? Były. Ładne bramki? Obecne. Parady bramkarskie? A jakże. Zwrot akcji jak w najlepszym thrillerze? W rzeczy samej.

Jeśli ktoś niczym w książce kucharskiej wypisałby składniki udanego widowiska piłkarskiego, to oglądając Stal z Puszczą, można było wziąć ołówek w ręce i tylko zakreślać, co już wrzucono do gara. Dać tym gościom bardziej medialne koszulki i wszyscy byliby zachwyceni, mówili o hicie kolejki. Ale co z tego, że to „tylko” Stal i „tylko” Puszcza?

Doceniajmy!

Również przegranych, bo, cholera, mimo porażki podobała nam się Puszcza. Gdyby komuś w waszym otoczeniu przyszło do głowy stwierdzić, że ekipa Tułacza gra tępą piłkę, pacnijcie go w głowę. To nie jest wcale tępy futbol, tylko odpowiednio zaplanowany. Wiadomo – główną rolę grają stałe fragmenty gry, natomiast ten zespół naprawdę jest intensywny i potrafi podejść do pressingu.

Reklama

Czy Santos straciłby tak głupio piłkę, gdyby Puszcza siedziała w okopach na swojej połowie? No nie. A goście zaatakowali, odebrali i jeszcze ładnie wszystko wykończyli. Czyli raz – plan. Dwa – umiejętności, bo należało finiszować szybko, precyzyjnie i tak się stało.

Mogło być wyżej, choćby Bartosz zmarnował sam na sam z Kochalskim, a przy innej okazji musiał lecieć do okienka. Ale na miejscu beniaminka naprawdę daleko mielibyśmy do załamki – dziś ostatecznie punktów nie udało się wywieźć, lecz z tą grą jeszcze niejedna ekipa się natnie. I punkty potrzebne do utrzymania mogą się znaleźć.

A teraz brawa dla Stali, bo ta miała nóż na gardle i jednak z tej niekomfortowej sytuacji wyszła. Gdyby dziś przegrała… Oj, nieciekawie. Zaraz Śląsk, potem Raków i mógł zrobić się problem. Komplet oczek był cholernie potrzebny.

Od czego są liderzy. Najpierw Szkurin zawiązał akcję w środku pola, którą potem sam wykończył, następnie główką po dośrodkowaniu Domańskiego popisał się Wlazło. W dziesięć minut z 0:1 zrobiło się 2:1.

Bonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze NarodówBonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze Narodów

Bonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze Narodów

  • Postaw kupon singiel za min. 2 zł zawierający zakład na zwycięstwo Biało-Czerwonych w starciu z Portugalczykami
  • Jeśli kupon okaże się wygrany, to na twoje konto bonusowe wpłyną dodatkowe środki w wysokości 600 zł
  • Tylko dla nowych użytkowników. Rejestracja zajmuje 30 sekund!

Kod promocyjny

SUPERWESZŁO

18+ | Graj odpowiedzialnie tylko u legalnych bukmacherów. Obowiązuje regulamin.

Wydaje się, że najważniejsze, co mogła zrobić Stal w sprawie rundy wiosennej, zrobiła zimą, kiedy przedłużyła umowę ze Szkurinem. Jemu długo może nie iść, może kopać krety daleko od bramki – jak w pierwszej połowie – ale przyjdzie moment kiedy błyśnie i zrobi robotę. Fantastycznie się przecież zabrał przy wyrównującym trafieniu, potem nawinął Craciuna jak dzieciaka i Stal wróciła do gry.

Reklama

Strzałek, Pingot – mądre ruchy. Ale pozostanie Szkurina – rzecz absolutnie kluczowa. Gdyby wyfrunął jak Hamulić, byłby problem. A tak: jest nadzieja, że Stal tym razem zaliczy sensowniejszą wiosnę niż w poprzednich latach.

Tak jak i my liczymy, że ten rozwój Ekstraklasy będzie trwał, bo skoro co najwyżej średniacy są w stanie stworzyć takie widowisko, chce się w kolejnych meczach więcej. Ta liga naprawdę może dawać frajdę.

Więcej o Ekstraklasie:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

10 komentarzy

Loading...