Przed nami runda wiosenna Ekstraklasy. Na czele tabeli są dwie rewelacje 2023 roku: Śląsk i Jagiellonia, a niedaleko za nimi (choć jednak w pewnym dystansie) czają się Lech, Raków i Legia, czyli kluby, które podzieliły między siebie ostatnie cztery tytuły mistrzowskie i wicemistrzowskie. Taki układ zapowiada niezwykle wyrównaną walkę o mistrzostwo Polski – jak się okazuje, prawdopodobnie najbardziej zaciętą spośród wszystkich europejskich lig, w których liga kończy się wiosną.
Jest wiele zestawień wyceniających siłę europejskich drużyn. W większości są one zgodne, że Śląsk i Jagiellonia nie są jeszcze tak silne, jak wskazywałaby na to tabela ligowa, a uwzględniając wyniki z poprzednich sezonów i wyniki w europejskich pucharach, Lech, Legia i Raków są obecnie naszymi najmocniejszymi zespołami. Rankingi te pozwalają (na podstawie analizy terminarza meczów, które pozostały do rozegrania wiosną oraz oceny procentowych szans poszczególnych drużyn na zwycięstwo każdej z nich) wyliczyć najbardziej prawdopodobną tabelę końcową każdej z lig oraz szanse zajęcia konkretnych miejsc w tabeli końcowej.
W dzisiejszej analizie wziąłem pod uwagę prognozy portalu Soccer Verse, którzy przewiduje, jak będą wyglądać końcowe tabele prawie wszystkich lig europejskich i jakie są procentowe szanse na mistrzostwo kraju poszczególnych klubów. Prognozowana tabela końcowa polskiej ligi wygląda wprost niesamowicie:
Ekstraklasa a Europa. W Polsce są najbardziej wyrównane rozgrywki?
Zgodnie z wyliczeniami, pierwsze cztery kluby dzielić będą zaledwie dwa punkty, piąta Legia ma ich tracić tylko cztery, a nawet szósta Pogoń do lidera tracić ma osiem punktów, czyli mniej, niż w wielu ligach traci do mistrza kraju na koniec sezonu jej wicelider. Żaden klub nie może liczyć na więcej niż 1/3 szans na tytuł mistrzowski, a aż cztery z nich mają ponad 15% szans. Nawet piąta Legia, jeśli wygra dwa mecze z bezpośrednimi rywalami, stanie się kandydatem do złota prawie na równi z resztą stawki. Bez wątpienia zapowiada to wyjątkową walkę o mistrzostwo, ale także o europejskie puchary.
Jak się to jednak ma to sytuacji w innych ligach europejskich? Czy tak wyrównana stawka drużyn to zwyczajna sytuacja? Otóż zdecydowanie nie. Właściwie niezależnie od tego, jakie mierniki przyjmiemy, Ekstraklasa zapowiada się na najbardziej wyrównaną spośród wszystkich lig europejskich grających w systemie jesień-wiosna.
W połowie krajów Europy szansa największego faworyta na tytuł mistrzowski wynosi ponad 75%, co oznacza prawie rozstrzygniętą ligę. W aż jedenastu ligach główny faworyt ma już dziś… ponad 95% szans na złoto: TNS w Walii (ma 17 punktów przewagi w aktualnej tabeli), Karabach w Azerbejdżanie, Lincoln w Gibraltarze (i to mimo, że nie jest liderem ligi), Union w Belgii (10 punktów przewagi), Slovan w Słowacji, PSV w Holandii (nie przegrało jeszcze meczu), Steaua (FCSB) w Rumunii, PSG we Francji, Borac w Bośni, APOEL na Cyprze, a nawet Real w Hiszpanii (Girona oceniana jest zdecydowanie zbyt nisko, by mu realnie zagrozić).
W kolejnych siedmiu krajach jest jeden zespół, który może zagrozić głównemu faworytowi, jednak traci zbyt dużo – Olimpija do Celje w Słowenii, Juventus do Interu we Włoszech, Floriana do Hamrun na Malcie, Servette do Young Boys w Szwajcarii, Ararat do Pjunika w Armenii, Sturm do Salzburga Austrii, Dečić do Budućnosti Czarnogórze – by być dużym zagrożeniem dla lidera. Nie wynika to wyłącznie ze straty punktowej, która np. w Austrii nie jest zbyt duża, ale z różnic w ocenie realnej siły drużyn oraz przewagi w meczach bezpośrednich, bilansie bramkowym, czy meczach zaległych (np. w Serie A).
Bonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze Narodów
- Postaw kupon singiel za min. 2 zł zawierający zakład na zwycięstwo Biało-Czerwonych w starciu z Portugalczykami
- Jeśli kupon okaże się wygrany, to na twoje konto bonusowe wpłyną dodatkowe środki w wysokości 600 zł
- Tylko dla nowych użytkowników. Rejestracja zajmuje 30 sekund!
Kod promocyjny
18+ | Graj odpowiedzialnie tylko u legalnych bukmacherów. Obowiązuje regulamin.
W większości tych lig dalsze zespoły w tabeli ligowej będą z pewnością do końca walczyły o wejście do europejskich pucharów, ale szanse na wygranie tytułu mistrzowskiego maja dość iluzoryczne.
W jedenastu ligach w walce o tytuł liczyć się będą realnie więcej niż dwie drużyny
W Grecji PAOK jest zdecydowanym faworytem, ale depczą mu po piętach AEK i Panathinaikos, tracąc kolejno dwa i trzy punkty. Niezwykle ciekawie zapowiada się finisz Premier League. Faworytem nadal jest City walczące z Liverpoolem, ale na skreślanie Arsenalu wciąż jeszcze jest zbyt wcześnie. W Bułgarii o tytuł walczy Ludogorec z klubem z Warny i z CSKA Sofia. W Macedonii Północnej cztery punkty dzielą Strugę, Shkupi i Szkendiję, ale pozostałe kluby tracą zbyt wiele, by myśleć o tytule. W Portugalii tradycyjnie o mistrzostwo walczą Porto, Benfica i Sporting, także w Danii zaledwie trzy punkty dzielą Midtjylland, Brøndby i Kopenhagę, a w Chorwacji bardzo zbliżoną sytuację maja Rijeka, Dinamo i Hajduk, jednak reszta stawki w tych krajach także dość znacząco odstaje od czołówki.
Na palcach jednej ręki policzyć można ligi, w których tytuł jest w realnym zasięgu więcej niż trzech klubów. Na Ukrainie Krywbas, Dnipro-1, Polissia i Dynamo dzieli zaledwie sześć punktów, jednak trudno będzie im odeprzeć atak Szachtara Donieck. W Luksemburgu Dudelange i Differdange są cały czas zagrożone przez Swift i Progrès, które w ubiegłym sezonie zajęły dwa pierwsze miejsca w lidze. Liga San Marino nie jest objęta prognozami Soccer Verse, jednak w konkurencyjnym modelu EuroClubIndex aż pięć klubów z tego kraju ma realne szanse na mistrzostwo.
Podsumowując – w żadnym kraju Europy w modelu Soccer Verse główny faworyt nie ma tak małych szans na tytuł (33%) jak w Polsce. W drugiej Chorwacji Hajduk ma 37% szans na tytuł. W żadnym też czwarta drużyna w rankingu nie ma ponad 6% szans, a u nas czwarty Raków ma ich aż 16%. Jesteśmy też jedynym krajem, w którym piąty klub ma choćby jeden procent szans na mistrzostwo (Legia ma ich aż 6%). Nawet szóstej Pogoni model daje 2% szans, czyli więcej, niż mają… wiceliderzy w dziewięciu europejskich ligach.
Aby umożliwić porównanie wszystkich lig europejskich pod tym względem, wyliczyłem współczynnik odchylenia standardowego szans na tytuł poszczególnych zespołów – pokazuje on w procentach, jak wyrównana powinna być dana liga wiosną. Ze wskaźnikiem 93% jesteśmy pod tym względem liderem w Europie, a wskaźnik powyżej 60% mają tylko dwa kraje.
Musimy oczywiście pamiętać, że to tylko prognozy, a piłkę nożną kochamy dlatego, że wszystko się w niej może wydarzyć. Szansa, że wszyscy obecni faworyci zgodnie wygrają swoje ligi w całej Europie, wynosi jeden do… dwustu pięćdziesięciu tysięcy. Takie zdarzenie byłoby dopiero prawdziwą sensacją.
WIĘCEJ NA WESZŁO O EKSTRAKLASIE:
