Shkodran Mustafi jest coraz bliżej podpisania kontraktu z Salernitaną. Włoskie media informują, że mistrz świata z reprezentacją Niemiec z 2014 roku ma dołączyć do włoskiego klubu na zasadzie wolnego transferu.
Nieco zapomniany niemiecki obrońca o albańskich korzeniach jest coraz bliżej podpisania kontraktu z Salernitaną. Jak podaje Gianluca DiMarzio, specjalista od włoskiego rynku transferowego, umowa dla 31-latka ma obowiązywać do końca czerwca 2024 roku z możliwością przedłużenia o rok. Mustafi nie udzielił jeszcze ostatecznej odpowiedzi, czy przyjmie ofertę Salernitany.
#Calciomercato | #Salernitana, si aspetta una risposta dallo svincolato #Mustafi https://t.co/8687vjANoZ
— Gianluca Di Marzio (@DiMarzio) February 6, 2024
Niemiec pozostaje bez pracy od zeszłego lata, gdy po dwóch nieudanych sezonach rozstał się z Levante. Jednak w szczycie swojej kariery występował w Arsenalu, Valencii i Sampdorii, w których należał do filarów zespołu. Ponadto w latach 2014-17 dwadzieścia razy wystąpił w reprezentacji Niemiec. Zdobył z nią tytuł mistrza świata w 2014 roku.
Salernitana robi wszystko, aby wzmocnić zespół przed kluczowymi rozstrzygnięciami sezonu. Filippo Inzaghi i jego podopieczni wciąż walczą o utrzymanie w Serie A. Po 23 meczach mają na koncie tylko trzynaście punktów i są na ostatnim miejscu w tabeli. Do bezpiecznej lokaty tracą pięć punktów.
Drużyna z Salerno ma najgorszą defensywę w lidze. Do tej pory straciła aż 44 bramki, stąd tak duże skupienie na wzmocnieniach w defensywie. Wcześniej Salernitana sprowadziła na zasadzie wolnego transferu Jerome’a Boatenga, który tak samo jak jego rodak, był bezrobotny od lipca zeszłego roku. Obaj piłkarze świętowali w 2014 mistrzostwo świata w barwach Niemiec.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od LM do Ruchu, po Betisie i Lazio do ŁKS-u. Zima w Ekstraklasie (cz. 1)
- Glik: Zawsze mnie skreślano. Nie obchodzi mnie opinia randomów
- Piłkarze Lecha grają va banque. Albo van den Brom był problemem, albo oni farmazonią
- Gikiewicz: Nie akceptuję przeciętności. Zarażam osobowością [WYWIAD]
- Trela: Klimat i rytm meczowy. Nowy pucharowy atut polskich klubów