Benzema i Al-Ittihad to wyjątkowo niedobrana para. Francuz regularnie wysyła swojemu pracodawcy sygnały, że nie czuje się dobrze w Arabii Saudyjskiej i najchętniej zmieniłby klub. Najnowszy odcinek tej opery mydlanej: kłótnia z trenerem i opuszczenie treningu.
Karim Benzema ma reputację niepokornego zawodnika. Jeszcze za czasów gry w Europie przecież regularnie przejawiał się jako główny bohater kolejnych skandali. Nie zmienił tego z całą pewnością transfer do Arabii Saudyjskiej. Były gracz Lyonu czy Realu Madryt bardzo otwarcie pragnie bowiem dać znać swoim szefom, że współpraca z nimi mu nie odpowiada.
Ostatnio Marcelo Gallardo dyscyplinarnie wykluczył swojego podopiecznego ze składu na środowe ligowe spotkanie przeciw Al-Tai. Ciągle chodzi o aferę, która wybuchła na początku stycznia, kiedy Benzema przedłużył sobie wakacje, tłumacząc się uniemożliwiającym mu powrót tajfunem.
36-latek, jak donosi portal “Marca”, nie miał zbyt entuzjastycznie zareagować na tę wiadomość. Po tym, jak jego szkoleniowiec na treningu nakazał mu indywidualne ćwiczenia, gwiazda zespołu zwyczajnie opuściła zajęcia.
Co więcej w sieci pojawiły się zdjęcia z poprzednich sesji. Pomimo tego, że Francuz jest zdrowy, ćwiczył z zawodnikami kontuzjowanymi. Wcześniej w lutym z kolei miał zostać przez Gallardo wykluczony z obozu treningowego, po nieudanych rozmowach z klubowymi działaczami na temat swojego potencjalnego odejścia. Ci nie zareagowali na jego prośbę o zezwolenie na odejście zbyt entuzjastycznie, co miało rozzłościć samego zainteresowanego.
Więcej o Benzemie:
- Lewandowski, Benzema, Suarez. Porównanie, analiza osiągnięć
- Media: Benzema wróci do Lyonu?
- Benzema w konflikcie z zarządem Al-Ittihad
Fot. Newspix