Jakub Kiwior po wygranej Arsenalu z Liverpoolem stanął przed kamerami Viaplay. Obrońca „Kanonierów” grał całą drugą połowę. Powiedział o emocjach związanych z pokonaniem lidera Premier League i o swojej sytuacji z końcówki meczu.
– Od samego początku robiliśmy wszystko, by dziś wygrać. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani mentalnie i wydaje mi się, że od początku wyszliśmy tak, jak powinniśmy – mówił Kiwior.
– Bardzo się cieszymy. Po każdej wygranej jest radość, ale po takim meczu jak dziś, i to z Liverpoolem, to coś szczególnego – dodał obrońca.
Kiwior mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, ale pojawił się na placu wraz z rozpoczęciem drugiej połowy. Wszedł w miejsce Oleksandra Zinczenki. – Po pierwszej połowie zszedłem do szatni, otrzymałem informację od trenera, że wybiegam na drugą część meczu. Nie pytałem, jaki był powód zmiany. Po meczu rozmawiałem z Zinczenką, miał drobny problem, mam nadzieję, że to nic groźnego.
Jakub Kiwior reaguje na swoją sytuację bramkową 😅.
„Powiedziałem już trenerowi napastników, że następnym razem zostaje z napastnikami po treningu” #domPremierLeague pic.twitter.com/1f3wbGpuBq
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) February 4, 2024
– Lewa strona obrony? Inaczej się gra na tej pozycji, ale dzisiaj jestem z siebie zadowolony – powiedział krótko, zapytany o swoją pozycję.
23-latek stanął w końcówce przed idealną okazją na trafienie. Otrzymał piłkę tuż pod bramką gości, ale jego strzał głową został obroniony przez Alissona. – Miałem dogodną sytuację. Śmiałem się po meczu, że muszę trenować wykończenie, że będę zostawał na treningu strzeleckim – skomentował.
WIĘCEJ O ANGIELSKIEJ PIŁCE:
- Lisandro Martinez może wylecieć z gry na dłużej
- Kolejna wpadka Chelsea. Wilki pogryzły ekipę “The Blues”
- Szczęsny na mundialu w Rosji vibe, czyli Arsenal w wielkim stylu ograł Liverpool
Fot. Newspix