Rety, długo czekaliśmy na gola Roberta Lewandowskiego. Postawa Polaka zaczyna budzić frustrację nie tylko w Polsce, ale i chyba przede wszystkim w Barcelonie. To trafienie może więc przynieść mu chwilę potrzebnego spokoju.
Robert Lewandowski miał od dłuższego czasu naprawdę nieprzyjemną serię spotkań bez bramki. Konkretnie ostatni raz trafił do siatki 10 grudnia ubiegłego roku. Miesiąc posuchy wydaje się absurdalnym wynikiem, kiedy mówimy o piłkarzu mającym dzierżyć rolę lidera.
Ale nie wybrzydzajmy. Napastnik wreszcie trafił i to w naprawdę ważnym meczu. Bo może i Barcelona gra jedynie z Deportivo Alaves, za to moment spotkania wypadł w naprawdę kluczowym dla Katalończyków czasie. Od dłuższego czasu dyskutuje się na temat sensowności projektu Xaviego, a fakt tego, że ten ostatnio pożegnał się z zespołem i zapowiedział swoje odejście zupełnie tu nie pomaga. Jeżeli Barcelona choćby i zremisowała, to prawdopodobnie Stadion Olimpijski stanąłby w ogniu za sprawą własnych kibiców.
G⚽⚽⚽L! 🇵🇱 ROBERT LEWANDOWSKI! 🔥
Świetne wejście w pole karne Polaka i to wykończenie podcinką! 🎯😱 Brawo! 👏 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/NbUSa834Yf
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 3, 2024
Dzięki „Lewemu” wszystko jest jednak na dobrej drodze, by stało się inaczej. Gol w 22. minucie dał „Blaugranie” prowadzenie, którego już jej nie wypada wypuścić do końca meczu. Zwłaszcza, że to była naprawdę niezła bramka. Przyjęcie piłki na małej przestrzeni i sprytne, lekkie wykończenie w wykonaniu Polaka przed laty było jego sztandarowym ruchem. Może i znowu takim będzie?
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ LIDZE:
- Hazard: Real to trochę nadęty klub
- Dlaczego Granada stała się tak polskim klubem
- Ancelotti: Ustawiona liga? Nie zniżam się do tego poziomu
Fot. Newspix