Do ćwierćfinałów Pucharu Narodów Afryki awansowały właśnie: Nigeria, Angola, Wyspy Zielonego Przylądka, Republika Południowej Afryki, Mali, Wybrzeże Kości Słoniowej, Demokratyczna Republika Konga oraz Gwinea. Oznacza to, że nie powtórzył się… żaden z ćwierćfinalistów poprzedniego turnieju, którymi byli: Burkina Faso, Tunezja, Senegal, Gwinea Równikowa, Gambia, Kamerun, Egipt oraz Maroko. To wydarzenie bez precedensu w historii turniejów o piłkarskie mistrzostwo kontynentu lub świata.
Na 147 dotychczasowych turniejów o męskie piłkarskie mistrzostwo świata lub kontynentu nigdy nie zdarzyło się, by choć dwie drużyny czołowej ósemki poprzedniej edycji turnieju nie znalazły się w najlepszej ósemce kolejnego turnieju. Tym bardziej wyjątkowe jest wydarzenie, gdy nie powtarza się żaden z ćwierćfinalistów. Za ćwierćfinał uznaję także fazę grupową w turniejach, w których zagrało osiem (lub mniej) drużyn z danego kontynentu.
Na mistrzostwach Europy najmniejsza liczba ćwierćfinalistów, którzy dotarli do tego etapu także na poprzednim turnieju, to dwaj – zdarzyło się to ostatni raz na EURO 2020 (Włochy i Belgia były w czołowej ósemce także na EURO 2016). Kilka razy na ME zdarzyło się, że powtórzyło się na tym etapie pięć drużyn.
W ćwierćfinale Pucharu Azji 2000 zagrało siedem tych samych drużyn, co w tej samej fazie poprzedniego turnieju: Irak, Kuwejt, Arabia, Iran, Chiny, Japonia, Korea. Jedyną zmianą było wejście Kataru zamiast Emiratów.
Podobnie było na Złotym Pucharze CONCACAF w 2009, gdzie w ćwierćfinale po dwóch latach ponownie zagrały: Kanada, Kostaryka, Gwadelupa, Honduras, Meksyk, Panama i USA, a w miejsce Gwatemali weszło Haiti. Stabilność składu mistrzostw Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów jest wyjątkowa: zawsze powtarza się tam co najmniej połowa uczestników poprzednich ćwierćfinałów. Zresztą podobnie jest w strefie Oceanii oraz Ameryce Południowej, co jest oczywiste przy znacznie mniejszej liczbie członków tych federacji.
W Pucharze Azji najmniej ćwierćfinalistów (trzech) powtórzyło się w 1992 roku.
Afryka była kiedyś niezwykle stabilna
Między 1984 a 2010 rokiem zawsze powtarzał się skład co najmniej połowy uczestników ćwierćfinałów między edycjami. W 2010 coś się jednak drastycznie zmieniło. Ani razu do dziś nie powtórzyła się choćby połowa czołowej ósemki, a już na poprzednim turnieju mieliśmy wyjątkowe wydarzenie, bo zarówno na mistrzostwach w 2021, jak i 2019 w ćwierćfinale zagrały jedynie Tunezja i Senegal.
Sytuacja z wymianą całej czołowej ósemki jest jednak bezprecedensowa. Mało tego, nigdy w ćwierćfinałach mistrzostw żadnego kontynentu nie powtórzyło się mniej niż dwóch uczestników.
Bonus 600 zł za zwycięstwo Polski z Portugalią w Lidze Narodów
- Postaw kupon singiel za min. 2 zł zawierający zakład na zwycięstwo Biało-Czerwonych w starciu z Portugalczykami
- Jeśli kupon okaże się wygrany, to na twoje konto bonusowe wpłyną dodatkowe środki w wysokości 600 zł
- Tylko dla nowych użytkowników. Rejestracja zajmuje 30 sekund!
Kod promocyjny
18+ | Graj odpowiedzialnie tylko u legalnych bukmacherów. Obowiązuje regulamin.
Nawet na mistrzostwach Świata, gdzie rotacja ze względu na liczbę drużyn mogłaby być większa, w większości turniejów powtórzyła się co najmniej połowa poprzednich ćwierćfinalistów. Zdarzały się turnieje, na których było ich aż pięciu – ostatni raz w 1982: Polska, Włochy, RFN, Brazylia i Austria (za ćwierćfinalistów uznaję zespoły sklasyfikowane później przez FIFA na miejscach od pierwszego do ósmego). Trzykrotnie na mundialu powtórzyły się zaledwie dwa zespoły z czołowej ósemki: w 1974 RFN i Brazylia, w 1994 Niemcy i Włochy oraz w 2002 Niemcy i Brazylia. Trzeba przyznać, że były to jedne z najciekawszych turniejów w historii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- CZARY PIŁKARSKIEJ AFRYKI
- SĘDZIOWIE ZAWODOWI Z PODWYŻKAMI
- ULVESTAD: MARZĘ O ZDOBYCIU TROFEUM Z POGONIĄ
Fot. Newspix