To historia z tych śmieszno-strasznych. Kyle Walker mógł trafić do Bayernu Monachium i nawet rozważał transfer do drużyny mistrza Niemiec, a jednym z powodów miały być problemy rodzinne.
Problemy, których sobie i bliskim narobił sam. Prasa brukowa w Anglii obsmarowała go swego czasu bardzo solidnie za podwójną zdradę swojej wieloletniej partnerki Annie Kilner. Nie zostawili na nim suchej nitki, ale, jak przyznaje sam zawodnik na łamach The Sun, zasłużenie.
– Dokonywałem idiotycznych wyborów. Nie mogę nawet myśleć, przez co przechodzi Annie. Mężczyzna, który miał ją kochać, troszczyć się o nią i być przy niej, zrobił coś takiego. Moje działania sprawiły wiele bólu wielu osobom i wina leży tylko po mojej stronie – mówił piłkarz.
Po czym dodał, że faktycznie to z tego powodu czuł potrzebę, by opuścić Manchester City i wyjechać za granicę.
– Byłem bardzo blisko przeprowadzki. Prowadziliśmy rozmowy – przyznał Walker – Gdybym to zrobił, moje dzieci nie byłby tuż za rogiem, zostałbym kompletnie sam. Nie zabrałbym już syna na mecz.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Prezes Widzewa: Chcemy równać do topowych klubów. Inwestujemy w ludzi, którzy będą nas rozwijać
- „Walczymy o mistrza i Puchar. Margines błędu jest minimalny”
- Afonso Sousa: Stać mnie na grę w reprezentacji i ligach TOP5
- Raport z Turcji: Radomiak wciąż bez wzmocnień i z Mercedesem w garażu. Czas na obawy?