Victor Osimhen już kilka tygodni temu przyznał, że runda wiosenna obecnego sezonu będzie jego ostatnią w Napoli. Media poinformowały, gdzie będzie kontynuował swoją karierę król strzelców Serie A ubiegłego sezonu.
25-letni Nigeryjczyk pod koniec zeszłego roku podpisał nową umowę z klubem z Neapolu, która obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. Znajduje się w niej klauzula odstępnego w wysokości 130 milionów euro. Osimhen to jednak jedna z najbardziej rozchwytywanych postaci na rynku transferowym. Seryjnie strzelających gole napastników pożąda każda drużyna z europejskiego topu i jest w stanie zapłacić za gwarancję co najmniej 20 goli w sezonie ligowym każde pieniądze.
Przez długi czas Osimhena łączono przede wszystkim z przenosinami do angielskiej Premier League, a sam piłkarz nie ukrywał, że ten kierunek szczególnie go interesuje. I te spekulacje potwierdza dziennikarz Sacha Tavolieri, który na swoim profilu twitterowym podał, że nowym klubem superstrzelca ma zostać Chelsea, która wciąż bezskutecznie eksperymentuje z napastnikami, a świadomość, że podstawową „dziewiątką” w klubie ze Stamford Bridge jest aktualnie Armando Broja, może tylko tłumaczyć problemy Chelsea ze strzelaniem goli i rozpaczliwe poszukiwanie nowego snajpera.
🔵 🇳🇬 #ChelseaFC, the chosen club for Victor Osimhen. We were already talking about that case in June 2023… ⤵️ #CFC https://t.co/u5Nm9QhY41 pic.twitter.com/ClEv4eVYMc
— Sacha Tavolieri (@sachatavolieri) January 27, 2024
Victor Osimhen, choć w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach strzelił „zaledwie” osiem bramek w osiemnastu meczach i podobnie jak całe Napoli, znacznie obniżył loty, to wciąż jest królem strzelców Serie A ubiegłego sezonu, a łącznie dla klubu z południa Włoch strzelił w 119 meczach 67 goli.
WIĘCEJ O SERIE A:
- Włoskie media: Żurkowski wyglądał jak Haaland
- Lautaro pozbawił złudzeń Napoli. Inter z Superpucharem Włoch!
- „Zieliński, skacz z nami!”. Klub Kokosa na pożegnanie z Neapolem?
- Nieobliczalny na boisku i poza nim. Wszystkie wybryki Victora Osimhena
- Maignan o kibicach Udinese: Wydawali małpie odgłosy. To nie pierwszy raz