Reklama

Moralne zobowiązanie Dróżdża. Zapowiedź poważnych zmian w Cracovii

Piotr Rzepecki

Autor:Piotr Rzepecki

23 stycznia 2024, 15:07 • 6 min czytania 13 komentarzy

– To zobowiązanie z Cracovią nie jest tylko formalne, ale ze względu na osobę pana profesora Janusza Filipiaka także i moralne – właśnie od tych słów zaczął świeżo upieczony prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż. Obiecywał kłaść nacisk na akcenty rodzinne, chce budować filary, mówił o zatrzymaniu kuli śnieżnej kosztów, z którymi borykają się „Pasy”. O celach i ambicjach o rezerwach i nowym otwarciu Cracovii.

Moralne zobowiązanie Dróżdża. Zapowiedź poważnych zmian w Cracovii

Drożdż jawił się na jednego z najatrakcyjniejszych kandydatów na nowego prezesa. Po śmierci profesora Filipiaka jasne było, że tylko tymczasowo jego obowiązki mogła przejąć żona, Elżbieta Filipiak. Było to podyktowane zarówno przepisami, jak i właściwie brakiem doświadczenia.

22 stycznia Cracovia oficjalnie ogłosiła, że nowym szefem najstarszego klubu w Polsce został Mateusz Dróżdż. Do ekipy ze stolicy Małopolski ma wnieść powiew świeżości, doświadczenie z pracy za sterami Zagłębia Lubin (2018-2019) i Widzewa Łódź (2021-2023). Dziś odbyła się oficjalna prezentacja i konferencja.

Przytaczamy najciekawsze jej fragmenty.

Spotykaliśmy się na rozmowach kwalifikacyjnych, ustalaliśmy kwestie współpracy i jak ma wyglądać klub, to wszystko zostało przyjęte z akceptacją, co niezmiernie mnie cieszy – mówił Drożdż.

Reklama

Wierzę, że prezes Dróżdż zagwarantuje nam rozwój na wielu płaszczyznach. Miał niesamowitą wiedzę, przedstawił strategię funkcjonowania i kwestie, które należy zmienić. Stąd taki wybór, ale muszę przyznać, że zaskoczyła nas liczba kandydatów – powiedziała Elżbieta Filipiak.

Cała rekrutacja odbyła się w medialnej ciszy. Do końca nie było znane nazwisko nowego sternika, choć najmocniej wybrzmiała kandydatura Piotra Szefera, ale nie spełniał wymogów – jednym z punktów obowiązkowych w CV nowego prezesa było prowadzenie klubu Ekstraklasy.

Drożdż mógł pochwalić się prowadzeniem Zagłębia Lubin i Widzewa Łódź. W przeszłości także pracował w Górniku Polkowice.

– Dla mnie najważniejsze jest długoterminowe podejście do pracy – zapowiadał Dróżdż. – Przyświecają nam dwie nadrzędne wartości: profesjonalizm i normalność. Taka w pojęciu wartości rodzinnych, na to chcemy stawiać akcenty. Będziemy opierać się na trzech filarach: społecznym, biznesowym i sportowym. Każdy z nich ma być stabilny, jeśli jeden będzie odstawał – to „budynek” się zawali.

Cracovia wzmacnia pion sportowy. „To droga donikąd”

– Uważam, że Cracovia ma warunki, by być jednym z najlepszych klubów w Polsce. Fantastyczna infrastruktura, mamy jednego właściciela. Ale dostrzegam też sporo przestrzeni do poprawy.

Lista jest długa, ale to co najbardziej należy poprawić w pierwszej kolejności zdaniem nowego prezesa to znormalizowanie i określenie konkretnych stanowisk w klubie. Odbyto już spotkania w tej sprawie wewnątrz. – Musi być jasny podział w każdym departamencie. Szukamy rzecznika prasowego, chcemy, by jedna osoba koordynowała dzień meczowy. Przestaniemy łączyć stanowiska, jedna osoba nie może być odpowiedzialna za kilka rzeczy, bo to jest droga donikąd – zapowiadał.

Reklama

Pion sportowy czeka prawdziwa rewolucja. Stefan Majewski, który pełni rolę dyrektora sportowego otrzyma olbrzymie wsparcie. – Szukamy kandydata na dyrektora działu skautingu. Mamy takiego, obecnie jest zatrudniony w klubie Ekstraklasy, także możliwe, że dołączy do nas dopiero w czerwcu. Jesteśmy też po rozmowach z kandydatem na szefa działu analiz. Chcemy stworzyć departament, który będzie mówił jednym głosem, ale jest otwarty na dyskusje. Ja chce usłyszeć ich zdanie, musimy ze sobą rozmawiać i konsultować wszystkie kwestie.

– Jak pracowałem w Widzewie, to mówiło się, że więcej pieniędzy na kontrakcie od Lechii tylko Cracovia może obiecać – mówił z uśmiechem Drożdż, jednocześnie zapowiadając zmianę na tej płaszczyźnie. – Będziemy płacić za wynik sportowy, to mogę obiecać. Dlatego też w sprawie negocjacji i wzmocnień, apelujemy do kibiców o cierpliwości i spokój. Tego potrzebujemy. Oczywiście nie powiem, na jakie pozycje potrzebujemy wzmocnień, to nam utrudni negocjacje. Zresztą w środę planujemy wylecieć do Turcji i porozmawiać z zespołem.

– To co mnie szokowało, i nie dotyczy tylko Cracovii, podobnie zresztą było w Łodzi, to jest kwestia związana nie tylko z wynagrodzeniami, ale też kwoty odstępnego, pewne klauzule. Musimy ustalać jasne reguły, nie będziemy skąpić, ale tak jak powiedziałem: będziemy płacić za jakość. Po to ma być pion sportowy. Chcemy niwelować błędy.

Zdolna młodzież ma pukać do 1. drużyny

Został także poruszony temat ośrodka treningowego w Rącznej. Baza jest kapitalna, ale koszta ogromne. Tutaj Dróżdż jest bezkompromisowy – ośrodek potrzebuje komercjalizacji.

Zapoznałem się z kosztami, wiem, że utrzymanie kosztuje dosyć sporo, ale to są duże mniejsze koszta niż np. w Zagłębiu Lubin. Mamy plany, chcemy zwiększyć przychody, mam także plan na wykorzystanie poprzedniego ośrodka treningowego, przy ulicy Wielickiej.

Zapytaliśmy o elementy funkcjonowania, które były na wysokim poziomie w Zagłębiu i Widzewie, a które można zaszczepić w Cracovii. – W Zagłębiu wzorowa była akademia, trenerzy, którzy pracowali z młodzieżą, wykonywali swoją pracę kapitalnie. Chciałbym tutaj tego samego, niespecjalnie zależy mi na wynikach sportowych drużyny do lat 19. Głównym celem jest dostarczanie młodych piłkarzy do pierwszej drużyny. Nie zdradzę nazwiska, ale dostrzegłem jednego napastnika i muszę powiedzieć, że to duży talent. Nie zdradzę, o kogo chodzi.

– Jeśli chodzi o Widzew, to z pewnością kwestie biznesowe, komunikacja, relacja z samorządem – to są elementy, które można odwzorować tutaj.

– Oczywiście nie jest tak, że w Cracovii nie ma czegoś, czego nie można pochwalić. Zaskoczyło mnie funkcjonowanie sklepu dla kibiców. Podobają mi się rozwiązania administracyjno-formalne. Oczywiście kwestią przyszłości są częste spotkania kibiców z piłkarzami w sklepie, program lojalnościowy, promocje na święta. Ostatnio był dzień dziadka. Pracy jest naprawdę sporo, także w dziale komunikacji i marketingu.

– Nie wyobrażam sobie na przykład, żeby na naszej stronie internetowej nie było ofert w sprawie dnia meczowego. Wynajmu band czy sky boxów. Zostałem poinformowany o rozmowach, które się toczą ze sponsorami. Na koszulce Cracovii także jest sporo miejsce do zagospodarowania – uśmiecha się Dróżdż.

Frekwencja, czyli gwóźdź programu

Temat w pasiastej części Krakowa stary jak świat, więc zmierzenie się z wyzwaniem wypełnienia trybun stadionu przy Kałuży. Prezes Drożdż wspomina pracę w Widzewie i właśnie sprzedaż karnetów, atmosferę z meczów domowych chciałby przenieść z Łodzi do Krakowa.

Budowa frekwencji to bardzo długi proces. Chcemy także wyjść do kibiców spoza Krakowa, choć wiem, że to nie będzie takie proste. Kraków to duże miasto, derbowe. Chcemy ruszyć kwestię karnetów, odbudować zaufanie u kibiców.

Także chcemy przypomnieć o historii Cracovii – dodał Dróżdż. – Kwestia powstania muzeum klubu jest mi znana. Mogę się zadeklarować, że zrobię wszystko, by takie muzeum powstało, bo uważam, że historia jest bardzo ważnym aspektem.

W innych klubach musiałem wyciągać puchary z szafy. Poprosiłem, by zostały postawione na sali konferencyjnej. W Lubinie udało się stworzyć taką salę pamięci, w Łodzi już była, ale uważam, że to bardzo ważne i na pewno będziemy starali się zrobić coś takiego i w Krakowie – zakończył.

Piękne słowa. Dużo pomysłów, planów, opracowana strategia. Począwszy od spraw stricte sportowych po rozwój mediów i lepszą komunikację z kibicami. Za trzy, cztery miesiące prezes zapowiedział ponowne spotkanie z mediami i rozmowę o zrealizowanych celach.

Mamy nadzieję, że będziemy wówczas mogli pochwalić nowego szefa za realizację założeń. Że zobaczymy widoczny rozwój. Cracovii z pewnością nie nazwiemy śpiącym gigantem, ale klub potrzebuje świeżej krwi i nowych bodźców i to zapowiada nowy prezes. Pierwsze wrażenie na piątkę z plusem. Poczekamy na realizację, bo akurat z deklaracjami prezesów często jest tak jak ze słowami polityków podczas kampanii wyborczej. 

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

FOT JAKUB GRUCA / 400mm.pl

Urodził się dzień po Kylianie Mbappe. W futbolu zakochał się od czasów polskiego trio w Borussi Dortmund. Sezon 2012/13 to najlepsze rozgrywki ever, przynajmniej od kiedy świadomie śledzi piłkarskie wydarzenia. Zabawy z kotem Maurycym, Ekstraklasa, powieści Stephena Kinga.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

13 komentarzy

Loading...