Reklama

Brighton, Al-Ahli i inni. Kluby, które kochają reprezentantów

AbsurDB

Autor:AbsurDB

17 stycznia 2024, 17:52 • 5 min czytania 6 komentarzy

Konieczność zwalniania zawodników na mecze reprezentacyjne jest dla wielu zespołów dużym problemem, więc starają się unikać tego jak ognia. Są jednak kluby, które wręcz specjalizują się w zatrudnianiu reprezentantów krajów, podnosząc tym swój prestiż, ale także starając się korzystać na zwiększającej się, dzięki świetnej grze na wielkich turniejach, ich wartości. Sprawdzam, które drużyny wysłały największą liczbę zawodników na trwające mistrzostwa Azji oraz Afryki, a także na wcześniejsze turnieje na innych kontynentach.

Brighton, Al-Ahli i inni. Kluby, które kochają reprezentantów

Największą liczbę zawodników na mistrzostwa Azji wysłał malezyjski Johor Darul Takzim. To klub, na którym opiera się reprezentacja tego kraju. Nic dziwnego – od dziesięciu lat nieprzerwanie zdobywa mistrzostwo kraju, prawie zawsze z olbrzymią przewagą nad wicemistrzem. W azjatyckich pucharach radzi sobie z roku na rok coraz lepiej – w 2022 roku wyszedł nawet z grupy Ligi Mistrzów. Siedziba klubu, miasto Johor Bahru, to jedno z najczęściej wykorzystywanych przejść granicznych na świecie – prowadzi do Singapuru. Oparcie reprezentacji Malezji na trzynastu zawodnikach jednego klubu zaczyna przynosić efekty. Udało jej się zakwalifikować do trwającego właśnie Pucharu Azji dopiero po raz drugi od 1980 roku. W finałach „Malajskie Tygrysy” nie są jednak faworytami nawet do wyjścia z grupy, co potwierdza pierwszy mecz, przegrany 0:4 z Jordanią.

Na rozgrywany w Katarze turniej finałowy pojechał także czternasty gracz klubu z Johor Bahru: grający dla Indonezji Jordi Amat, dawny młodzieżowy reprezentant Hiszpanii (i Katalonii), gracz Espanyolu, Rayo, Swansea, Betisu czy Eupen, obecnie reprezentant Indonezji. Na naturalizacji graczy swoją siłę opierają także właśnie Malezyjczycy. Wśród graczy Johor Darul Takzim reprezentujących Malezję jest Australijczyk Davies, Brazylijczyk Endrick, Gambijczyk Sumareh, Hiszpan Insa oraz urodzony w Londynie Corbin-Ong.

Największą reprezentację na Pucharze Narodów Afryki ma klub Mamelodi Sundowns. Ten południowoafrykański potentat od sześciu lat nieprzerwanie zdobywa tytuły mistrza kraju, w ostatnich trzech sezonach z olbrzymią przewagą. Od pięciu lat co roku dociera też co najmniej do ćwierćfinału afrykańskiej Ligi Mistrzów, a dzięki wysokiej pozycji w rankingu kontynentalnym powinien zagrać w przyszłorocznych, powiększonych do aż 32 zespołów Klubowych Mistrzostwach Świata w USA. Także w tym przypadku oparcie reprezentacji na aż dziesięciu zawodnikach jednego klubu nie przynosi na razie korzyści reprezentacji Republiki Południowej Afryki. Przegrała ona pierwszy mecz z Mali, a w grupie czeka jeszcze Tunezja – w pierwszym meczu sensacyjnie pokonana przez Namibię, której kapitan Peter Shalulile jest zawodnikiem… Mamelodi. Ciekawostka: żaden z tegorocznych rekordzistów, ani malezyjski Johor Darul Takzim, ani Mamelodi, nie wysłały ani jednego zawodnika na poprzednią edycję mistrzostw Afryki i Azji – ich reprezentacje nie zdołały się zakwalifikować.

A które kluby wysłały wielu zawodników zarówno na rozgrywane obecnie mistrzostwa Azji, jak i na mistrzostwa Afryki?

Reklama

Jedynym klubem, który wysłał na oba turnieje co najmniej trzech zawodników, jest arabskie Al-Ahli. Z reprezentacją Arabii Saudyjskiej pojechali: bramkarz Al-Rubaie, obrońca Hamidou oraz napastnik Al-Buraikan. Na mistrzostwa Afryki ten rewelacyjny beniaminek Saudi Pro League (są obecnie na trzecim miejscu w tabeli) wysłał wielką trójkę: Francka Kessiego w składzie reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej, Edouarda Mendy’ego w składzie Senegalu oraz Riyada Mahreza w składzie Algierii.

Tylko jedenaście ekip wysłało na oba turnieje po co najmniej dwóch zawodników (w nawiasach najbardziej znani reprezentanci): arabskie Al-Hilal (Kalidou Koulibaly – Senegal, Bonou – Maroko), Al-Nassr (Sadio Mane – Senegal, Seko Fofana – Wybrzeże Kości Słoniowej), Asz-Szabab, katarskie Al-Wakrah i Al-Arabi, szkocki Hibernian, Reims, Gent, Wolves, AEK Ateny oraz Feyenoord.

Postanowiłem sprawdzić, które zespoły wysłały swoich zawodników zarówno na rozgrywane obecnie mistrzostwa Azji i Afryki, ale także na ostatnie Euro 2020, Copa America 2021 oraz Złoty Puchar CONCACAF 2023. Pomijam Puchar Narodów Oceanii 2020, który się nie odbył.

Okazuje się, że Chelsea, West Ham, Aston Villa, Everton i Genk miały swoich graczy na wszystkich tych turniejach poza Pucharem Azji (choć w składzie Hong Kongu jest niejaki Everton Camargo). Arsenal, Brentford, Wolves i Feyenoord wysłały graczy na wszystkie ostatnie mistrzostwa kontynentu poza Copa America. Galatasaray, PSG, Monaco, Tottenham, Liverpool, Sporting i Porto miały zawodników na wszystkich ostatnich edycjach mistrzostw poza Złotym Pucharem CONCACAF.

Natomiast spośród 957 klubów, które wysłały choć jednego zawodnika na ostatnią edycję mistrzostw któregoś z kontynentów, jest tylko jeden klub, który wysłał zawodnika na każdy z tych turniejów. Klubem tym jest… Brighton & Hove Albion! W składach na Euro 2020 byli gracze tego klubu: Belg Trossard, Holender Veltman, Anglik Ben White, nasz Jakub Moder i Hiszpan Robert Sanchez. Na Copa America 2021 pojechał jako ich zawodnik Ekwadorczyk Moises Caicedo, na Złoty Puchar CONCACAF 2023 Kanadyjczyk Tom McGill, na mistrzostwach Afryki jest obecnie Iworyjczyk Simon Adingra, a na Pucharze Azji – Japończyk Kaoru Mitoma. Żaden inny klub na świecie nie wysłał gracza na każdą z wymienionych edycji turniejów kontynentalnych. Jest to przypadek szczególny także dlatego, że Brighton dopiero w 2017 roku powróciło na najwyższy szczebel angielskiego futbolu ligowego po ponad 30 latach przerwy, a do 2022 roku nie zajęło nigdy miejsca w czołowej dziesiątce ligi angielskiej.

Brighton opiera swój skauting na algorytmie opracowanym przez firmę należącą do ich właściciela – Tony’ego Blooma i jak widać z powyższych danych, skuteczność rekrutacji szerzej nieznanych zawodników z każdego zakątka globu opanowało chyba najlepiej na świecie. W tej kwestii inne kluby nie mogą się z nimi równać. Szczególnie że wartość tych zawodników po pobycie w Brighton wzrasta w większości przypadków kilkukrotnie.

Reklama

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Piłka nożna

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

6 komentarzy

Loading...