To jednak romantyczny powrót do korzeni, a nie bolesny zjazd sportowy. Defensywny pomocnik ma już bowiem swoje lata i szuka spokojnego zakończenia kariery, z dala od błysku fleszów. Wróci tym samym do drużyny Vila Nova FC.
Jak dotąd miał ciężko o spokój. Brazylijczyk od lat bowiem grał w największych europejskich klubach. Ostatnio był związany z Sevillą, która jednak w tym sezonie zwyczajnie sportowo zawodziła. 36-latek z kolei nie był w stanie jej pomóc na boisku – trapiły go liczne kontuzje, które pozwoliły mu na uzbieranie jedynie 12 występów. Kiedy jednak był zdrowy, stanowił podstawę wyjściowej jedenastki.
Wcześniej występował między innymi w FC Porto, gdzie wygrał Ligę Europy, a później przeniósł się do Manchesteru City. Tam stworzył żelazny duet na środku pomocy razem z Fernandinho. Grając dla “Obywateli” zdobył Puchar Ligi Angielskiej, a po rozegraniu 64 spotkań przeniósł się do Galatasaray. Tam także włożył coś do gabloty, gdy wygrał Puchar Turcji.
Wreszcie przeszedł przez Sevillę. W Andaluzji wznosił dwa puchary Ligi Europy, stanowiąc od 5 lat podporę hiszpańskiego klubu. Nadszedł jednak czas rozstania. Piłkarz powróci tam, skąd wypłynął na szersze wody, czyli Vila Nova FC. By dołączyć do swojego pierwszego klubu, odrzucił ofertę Gremio Porto Alegre, jednego z największych brazylijskich klubów.
WIĘCEJ O FUTBOLU ZAGRANICZNYM:
- Klubowy kolega Buksy opuszcza areszt po interwencji rządu Izraela
- Szymański z kolejną asystą w Turcji [WIDEO]
- Krzysztof Piątek znów strzela w Turcji [WIDEO]
Fot. Newspix