Fernando Santos został kilka dni temu nowym trenerem Besiktasu. Tureckie media przyjrzały się jego kontraktowi, który będzie obowiązywał do końca czerwca 2025 roku. Portal fanatik.com.tr ujawnił, ile Portugalczyk zarobi w Stambule oraz kogo wybrał na swojego asystenta.
Mało kto się tego spodziewał, ale Fernando Santos zdecydował się na podjęcie pracy w klubie po wielu latach przerwy. Po raz ostatni pracował w takich warunkach w latach 2007-2010, kiedy to był trenerem PAOK-u Saloniki. Później prowadził już tylko reprezentacje – Grecji, Portugalii i ostatnio Polski. Jego przygoda w naszym kraju okazała się totalnym niewypałem, więc wydawało się, że Portugalczyk zakończy karierę, ale nic bardziej mylnego. 69-latek znalazł jeszcze siły, żeby dorobić do emerytury i bez wątpienia mu się to uda.
Turecki portal fanatik.com.tr ujawnił bowiem, ile Fernando Santos zarobi na mocy kontraktu obowiązującego do końca czerwca 2025 roku. Mowa tu o kwocie 4,5 miliona euro, co daje nam 3 miliony euro rocznie. Są to gigantyczne zarobki, na które w żadnym innym europejskim klubie nie mógłby liczyć. Jest to też znacznie więcej, niż Portugalczyk zarabiał w Polsce. Nie wiadomo, ile dokładnie płacił mu PZPN, ale według ostatnich doniesień medialnych miało to być ok. 100 tysięcy euro miesięcznie, czyli 1,2 miliona rocznie.
Tureccy dziennikarze ujawnili też, kogo Fernando Santos wybrał na swojego asystenta w Besiktasie. Będzie to Serdar Topraktepe, który już wcześniej pracował w klubie. Zresztą cały sztab będzie się bardzo różnił od tego, którym dysponował w reprezentacji Polski.
Czytaj więcej na Weszło:
- Mistrzem będzie Bayer(n). Dlaczego koniec hegemonii wcale nie musi być blisko
- Kasolik: Z Wieczystą chcę przejść podobną drogę jak z Ruchem Chorzów
- Futbol alternatywny. Nieoficjalne Mistrzostwo Świata, czyli gdyby piłka działała jak boks
Fot. Newspix