Reklama

Kasperczak o pracy w Afryce: Każda reprezentacja ma swoich szamanów

Maciej Kurek

Autor:Maciej Kurek

12 stycznia 2024, 16:52 • 2 min czytania 2 komentarze

Szaman w szatni przed meczem? Henryk Kasperczak nie mógł się nudzić podczas swojej trenerskiej kariery, o czym opowiedział w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.

Kasperczak o pracy w Afryce: Każda reprezentacja ma swoich szamanów

Henryk Kasperczak w piłce nożnej widział już wiele. Przez lata zasiadał na ławce trenerskiej francuskich klubów, a legendarny magazyn France Football mianował go „Trenerem Roku” w 1990 roku. Prowadził reprezentację Wybrzeża Kości Słoniowej, Mali, Senegalu i Maroka, a kadrę Tunezji doprowadził do wicemistrzostwa w Pucharze Narodów Afryki. W Polsce obejmował między innymi Wisłę Kraków, którą doprowadził do mistrzostwa. 

Mimo bogatego doświadczenia, niektóre wydarzenia zdumiewają go do dziś, o czym opowiedział w wywiadzie dla “WP Sportowe Fakty”:

Pamiętam, gdy zaczynałem pracę w Afryce. Spotkałem się z tamtejszym ministrem sportu zaraz po objęciu posady selekcjonera reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej w 1994 roku. Oni wtedy bronili tytułu. Za wygranie Pucharu dwa lata wcześniej każdy członek mistrzowskiej drużyny otrzymał po domku z bambusów pokrytym słomą, do tego kawałek ziemi i premię finansową. Minister wręczył mi kartkę z długą listą. Znajdowały się na niej nazwiska zawodników i sztabu drużyny. Pierwszych dziesięciu osób nie znałem, ale przykuli moją uwagę, ponieważ mieli przypisane najwyższe premie z całej reprezentacji. Zapytałem ministra, czym zajmują się ci ludzie. Odparł: to szamani. Miałem świadomość tamtejszych obyczajów, jednak nie zdawałem sobie sprawy, że pozycja szamana jest tak ważna afrykańskiej piłce. Każda reprezentacja ma swoich księży, czarowników czy właśnie szamanów – powiedział.

Pamiętam, że przed jednym z meczów w WKS szaman wszedł do szatni i powiedział, że miał sen. Zaczął spokojnie, aż nagle się poderwał. „Zobaczyłem w nim naszą radość po zwycięstwie” – krzyczał żywiołowo. W Polsce może brzmi to zabawnie, ale widziałem reakcje zawodników. Aż buzowali, w szatni zrobił się gwar. Byli podnieceni, rozrywała ich energia. Uważałem to za świetną formę motywacji, dlatego absolutnie nie ingerowałem. Ja odpowiadałem za taktykę, przygotowanie meczowe i kontakt z zawodnikami, a szamanom dawałem wykonywać ich robotę. Nie przeszkadzaliśmy sobie, każdy był zadowolony. Tamten sen się spełnił, wygraliśmy – dodał.

Reklama

Już 13 stycznia rozpocznie się kolejna edycja Pucharu Narodów Afryki.

WIĘCEJ O KASPERCZAKU:

Fot.Newspix

Fan West Hamu a także całej Premier League od ponad 20 lat. Po godzinach miłośnik psów oraz pasjonat SEO i gry w padla.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
1
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Inne kraje

Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
1
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Komentarze

2 komentarze

Loading...