Reklama

Kamil Grabara trafi do Wolfsburga dopiero latem

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

11 stycznia 2024, 09:25 • 2 min czytania 0 komentarzy

To bardzo ważna informacja dla wszystkich fanów FC Kopenhagi i polskich kibiców śledzących występy Grabary w Lidze Mistrzów. Jak poinformował duński klub, Wolfsburg, do którego ma wkrótce trafić bramkarz, nie skorzystał z możliwości sprowadzenia zawodnika do Niemiec już tej zimy.

Kamil Grabara trafi do Wolfsburga dopiero latem

Oznacza to, że najprawdopodobniej zobaczymy Kamila Grabarę w meczach 1/8 Ligi Mistrzów. Przed nim i jego Kopenhagą bardzo trudne zadanie — los zestawił Duńczyków z mistrzami Anglii, Manchesterem City. Podopieczni Pepa Guardioli będą zdecydowanym faworytem dwumeczu, ale Grabara na pewno zechce napsuć im krwi. Nasz bramkarz prezentuje się w tym sezonie bardzo dobrze, więc niewykluczone, że powstrzyma kilka strzałów Haalanda, Silvy, Alvareza czy De Bruyne.

O tym że Polak zagra w Bundeslidze wiemy już od bardzo dawna. Wolfsburg miał wykupić Grabarę za około 13 milionów euro, ale zgodnie z założeniami transakcji bramkarz mógł przez jakiś czas pozostać w drużynie z Kopenhagi. To bardzo ambitny piłkarz i dobrze czuje się w roli jednego z najważniejszych zawodników w drużynie.

Dwumecz Kopenhagi z Manchesterem City rozegra się na przestrzeni lutego i marca. Teraz już wiemy, że między słupkami zobaczymy w nim Kamila Grabarę, choć chyba nie ma sensu udawać, że Polak ma duże szanse na awans do ćwierćfinału rozgrywek. Przed im i jego kolegami naprawdę wielkie wyzwanie.

WIĘCEJ O KAMILU GRABARZE:

Reklama

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...