Biorąc pod uwagę formę obu drużyn, to miał być hit tej kolejki Serie A. I z całą pewnością taki był, a przynajmniej pierwsza połowa. AS Roma na Stadio Olimpico ostatni raz przegrała 1 września i od tamtego czasu tylko raz zremisowała, wygrywając wszystko, jak leci. Atalanta Bergamo uszykowała armaty, wystrzeliła bomby prosto w twierdzę rzymian. I ją naruszyła. Nie była w stanie jej w pełni rozbić i obalić, ale sama przy okazji też mocno nie ucierpiała. Bitwa zakończyła się rozejmem.
Przed tym spotkaniem Atalanta mogła pochwalić się bardzo dobrymi statystykami w starciach z Romą na na Stadio Olimpico. Wygrała cztery z ostatnich ośmiu spotkań na tym obiekcie, a poprzedni raz gdy poniosła porażkę z Romą na wyjeździe to 2014 rok. Seria trwa.
AS Roma – Atalanta Bergamo 1:1. Rzymianie u siebie są nie do pokonania. Ale tym razem nie wygrali
W tym sezonie AS Roma przegrała u siebie tylko jedno spotkanie – 1 września z AC Milanem (1:2). Od tamtej pory dziesięć zwycięstw i tylko jeden remis – z Fiorentiną (1:1), gdzie od 64. minuty grała o jednego zawodnika mniej, bo z boiska wyleciał Nicola Zalewski, a kończyła spotkanie w dziewięciu, gdyż czerwoną kartkę zobaczył również Romelu Lukaku.
Z kolei Atalanta nie tylko ma lepszy bilans w bezpośrednich starciach, ale po prostu jest rozpędzona, bo wygrała cztery z ostatnich pięciu spotkań. To mogło nam zwiastować świetne spotkanie. Ale dobrze też wiemy, jak to bywa z tymi hitami w Serie A. Często to tylko koncentracja na defensywie i gra w szachy. W tym przypadku nikt nie chciał bronić oglądaliśmy mocno otwarte spotkanie.
I to też za sprawą szybkiego otwarcia. Atalanta golem na samym początku spotkania zmusiła Romę do odważniejszej gry. Swoją drogą trzeba podkreślić, że ta akcja bramkowa była przepiękna, a podanie Aleksieja Mirnaczuka wręcz nieziemskie. Anglicy mawiają na takie zagrania „magic touch”. I żal było tego nie wykorzystać, nawet jeśli Teun Koopmeiners nie jest ekspertem od gry głową. Pociągnął z „dyńki” i dał prowadzenie swojej drużynie.
SZYBKIE OTWARCIE MECZU!
️ Aleksiej Miranczuk → Teun Koopmeiners! ⚽ Atalanta Bergamo wychodzi na prowadzenie w starciu z AS Romą! Zapraszamy do Eleven Sports 1! #włoskarobota pic.twitter.com/1UJSk1sWvV
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 7, 2024
Romę rozjuszył ten gol. Ruszyła do przodu. Grała piłkę przyjemną dla oka. Z pierwszej piłki. Po odwodzie. Z przerzutami. Na klepkę. Romelu Lukaku rzadko był przy piłce, nie dochodził do sytuacji strzeleckich, ale był bardzo pożytecznym zawodnikiem dla drużyny. Piłka do „Big Roma”, a ten zastawka i cyk podanie prostopadłe do Dybali lub Zalewskiego. I gdyby nie świetna postawa Marco Carnesecchiego w bramce Atalanty, AS Roma prowadziłaby już do przerwy. 23-letni bramkarz popisał się kilkoma świetnymi interwencjami.
PAULO DYBALA!
Argentyńczyk pewnie wykorzystał rzut karny! ⚽ Co za euforia na Stadio Olimpico!
Mecz trwa w Eleven Sports 1! #włoskarobota pic.twitter.com/kNdyHQ1b7V
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 7, 2024
Zalewski kręcił Holmem, jak chciał, ale…
Choć trzeba podkreślić, że Carnesecchi popełnił jeden duży błąd. Pod koniec pierwszej połowy niepotrzebnie wyszedł z bramki i wypiąstkował piłkę przed siebie wprost pod nogi Nicoli Zalewskiego. Polak chciał od razu przelobować bramkarza. Golkiper zdążył ją jeszcze trącić, ale ta i tak wylądowała pod nogami Karsdorpa, który oddał strzał. Ten był zablokowany, ale na powtórkach było widać, że Ruggeri kopnięciem wyjętym z karate, pokiereszował Holendra. Sędzia po interwencji VAR i obejrzeniu powtórki, wskazał na wapno, a Dybala zamienił „jedenastkę” na gola.
To nie był najgorszy mecz w wykonaniu Zalewskiego. Dużo się działo po jego stronie boiska, jeśli chodzi o akcje ofensywne. Prawy wahadłowy Atalanty Emil Holm miał ogromne problemy z reprezentantem Polski. 21-letni piłkarz Romy kręcił Szwedem jak wujek Romek siostrzenicą na weselu. Choć Bogiem a prawdą niewiele z tego wynikało. Bo często Zalewski albo za mocno sobie wypuszczał piłkę do przodu, albo źle podawał, albo był blokowany przez innych obrońców. Brakowało tej kropki nad „i”. I krytyka za to spotkanie pewnie go dosięgnie.
AS Roma – Atalanta Bergamo 1:1 (1:1)
P. Dybala 38′ (k) – T. Koopmeiners 8′
WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:
- Napoli na kolanach. Kryzys trwa w najlepsze [WIDEO]
- Fatih Terim w świecie calcio, czyli półtora roku szaleństwa
- „Król paparazzich” chce wrócić na tron. Fabrizio Corona znów podpalił świat calcio
- Katastrofa w zarządzaniu sukcesem. Napoli wciąż w kryzysie
Fot. Newspix