Francis Ngannou (0-1) po walce z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO), w której przegrał, ale pozytywnie zaskoczył świat boksu, teraz otrzyma kolejne wielkie wyzwanie. Były mistrz UFC w wadze ciężkiej, zmierzy się w marcu z Anthonym Joshuą (27-3, 24 KO), byłym czempionem WBO, IBF oraz WBA w królewskiej kategorii.
O walce Ngannou z Joshuą mówiło się już od jakiegoś czasu. Po porażce Deontaya Wildera (43-3-1, 42 KO) z Josephem Parkerem (34-3, 23 KO) na niedawnej gali w Arabii, oczywistym stało się, że sensu nie ma zestawianie AJ-a z „Bronze Bomberem”. Stąd do życia weszła opcja rezerwowa, czyli kolejny wielki test dla Ngannou.
Kameruńczyk, była gwiazda UFC, końcem października zmierzył się w swoim pierwszym zawodowym bokserskim pojedynku w karierze z Tysonem Furym. Choć walka nie toczyła się o mistrzowski pas WBC, który należy do Brytyjczyka, to i tak stawka była wysoka – opcjonalna porażka Tysona zmazałaby jego niemal perfekcyjny bilans (w dorobku nie posiada porażek, ale ma jeden remis), a do tego wyniosłaby z miejsca Ngannou do statusu gwiazdy boksu. Ostatecznie Fury wygrał, ale… został nawet powalony przez rywala na deski. Stąd akcje Francisa stoją dziś w świecie boksu naprawdę wysoko.
SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ
Dowodem tego jest zorganizowanie jego walki z Joshuą. To dla Ngannou wielki test i szansa, by udowodnić, że dobra postawa w walce z Furym nie była przypadkiem. Joshua z kolei skasuje pewnie niezłą wypłatę, czekając na większe wyzwania sportowe i zmierzając w stronę odzyskania pasów. – Ah shit, here we go again – napisał na X (Twitterze) Joshua, cytując jedną z najsłynniejszych kwestii z serii gier GTA. Z kolei Ngannou napisał, że: – Robimy wielkie ruchy. W 2024 roku będzie ogień!
Jak duży płomień rozpali, zależy zapewne od tego, co pokaże w walce z AJ-em. Ta zaplanowana jest na 8 marca, a 15 stycznia odbędzie się konferencja prasowa obu fighterów.
Czytaj też:
- Lepiej przegrać w boksie, niż zwyciężyć w MMA
- Gong, który kończy życia
- O włos od sensacji w Rijadzie! Fury wygrał walkę, ale Ngannou zdobył szacunek fanów
- Zamiast bombek – prawdziwe bomby w ringu. Joshua w świetnej dyspozycji
- Niebywały wyczyn Tomasza Adamka. Góral żegna się z ringiem od dekady
Fot. Newspix